Tag kradzież
Rozmiar czcionki
- Trzej mężczyźni podejrzani o kradzieże na tzw. „kolec” aresztowani Ursynowscy kryminalni przy współpracy policjantów z warszawskiego Bemowa zatrzymali trzech obywateli Gruzji podejrzanych o kradzieże na tzw. „kolec”. 58-letni mężczyzna wspólnie ze swoimi młodszymi wspólnikami, chcąc odwrócić uwagę pokrzywdzonych, przebijali koła w ich samochodach, a następnie, gdy kierowca wysiadał sprawdzić co się stało, zabierali z otwartego auta telefony komórkowe, portfele, torby i plecaki, w których znajdowały się laptopy i inny sprzęt elektroniczny. W ten sposób mężczyźni skradli laptopa z danymi studentów jednej z warszawskich uczelni. Mężczyźni trafili do policyjnych aresztów i usłyszeli zarzuty. Na wniosek policjantów i prokuratora zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
- Przy okazji sprzątania biura zabierała drogie elektroniczne urządzenia Mokotowscy policjanci zatrzymali 41-latkę podejrzaną o kradzież sprzętu elektronicznego z biura korporacji, w której sprzątała. Kobieta w krótkich odstępach czasu zabrała smartwatcha szefa firmy wraz z ładowarką, markowe słuchawki oraz osiem pendrivów. Jej występki zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu po zawiadomieniu kierownictwa przedsiębiorstwa. Usłyszała już zarzuty, do których się przyznała. Grozi jej kara do 5 lat więzienia.
- Dał się namówić na kradzież młodszemu koledze Policjanci zatrzymali 18-latka i jego o dwa lata młodszego kolegę, którzy wspólnie dopuścili się kradzieży laptopa i dwóch powerbanków. Młodszy wspólnik, będąc na zakupach w jednym z nowo otwartych dyskontów, zauważył korzystne promocje na sprzęt elektroniczny i wpadł na pomysł kradzieży, na którą namówił starszego kolegę. Dwaj młodzi amatorzy elektroniki wpadli, gdy tylko ominęli kasy ze sprzętem w plecaku. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Pełnoletniemu podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia. 16-latek odpowie przed sądem dla nieletnich.
- 250 razy przyjeżdżali na stacje paliwowe, tankowali i nie płacili Mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 37-letniego mężczyznę i jego 24-letnią partnerkę podejrzanych o 250 kradzieży paliwa o wartości 81.000 zł. Podejrzani najczęściej dopuszczali się przestępstw na terenie województwa mazowieckiego. Zdarzały się im też kradzieże w innych województwach. Para prowadziła swoją działalność co najmniej półtora roku. Na stacje przyjeżdżali rożnymi samochodami na kradzionych tablicach rejestracyjnych. Jednego dnia potrafili odwiedzić nawet dziesięć stacji, zatankować i odjechać. Wreszcie wpadli. Wszystkie przestępstwa i wykroczenia prokuratura połączyła w czyn ciągły. Oboje usłyszeli zarzuty. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
- Przywłaszczył sobie pompę do betonu z innej budowy Mokotowscy policjanci zatrzymali 63-latka podejrzanego o kradzież pompy do betonu. Mężczyzna wspólnie z pracownikami swojej firmy wjechał na teren innej budowy terenowym mercedesem, załadował maszynę wartą 100.000 zł na przyczepkę i odjechał. Następnie wykorzystywał jako swoją. Wpadł, ponieważ właściciel zauważył auto wykorzystywane do kradzieży, jadące jedną z ulic Warszawy i powiadomił policjantów. Samochód doprowadził ich do miejsca przechowywania urządzenia. Mixokret został zabezpieczony, a podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
- Podróżował rowerem miejskim „na gapę” Zatrzymany przez mokotowskich mundurowych 19-latek podróżujący rowerem miejskim, sam się zdradził, że ma coś na sumieniu. Kiedy zobaczył policyjny radiowóz, natychmiast przyspieszył i chciał wjechać w osiedle. Policjanci wylegitymowali cyklistę, który, jak się okazało, użytkował rower nielegalnie. Zamiast go wypożyczyć za pośrednictwem aplikacji, dopuścił się jego kradzieży. Jednoślad został zabezpieczony, natomiast amator jazdy „na gapę” trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
- Nie powiódł im się plan kradzieży t-shirtów Do policyjnego aresztu trafiło dwóch kolegów, którzy przyszli do jednego z markowych sklepów w galerii handlowej, żeby ukraść markowe t-shirty, których noszeniu, jak sami przyznali, sprzyja pogoda. 18-latek i jego o dwa lata starszy kolega, wymyślili, że jak wezmą z półek dużo różnych rzeczy, a później je odłożą, to nikt się nie zorientuje, że wzięli tylko dwie podkoszulki. Plan jednak nie zadziałał. Prochownik ochrony zauważył dziwnie zachowujących się mężczyzn i powiadomił policjantów, którzy znaleźli przy nich kradzione rzeczy. Teraz obaj pomysłowi panowie odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
- Udaremnili wywiezieniem im kradzionego motocykla Mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu w ciągu kilkunastu godzin ustalili podejrzanych i odzyskali skradziony motocykl wart 20.000 zł. Do policyjnego aresztu trafił 26-latek i jego o 4 lata młodszy brat. Obaj mężczyźni pochodzący z Ukrainy przyznali się do kradzieży motocykla. Maszyna bardzo spodobała się młodszemu z nich. W nocy zapakowali pojazd do samochodu dostawczego i ukryli w garażu. Policjanci bardzo szybko ustalili kryjówkę i odzyskali pojazd, który już wrócił do właściciela. Podejrzanym grozi kara do 5 lat więzienia.
- Małżeństwo trafiło do aresztu za posiadanie narkotyków i kradzieże Mokotowscy policjanci zatrzymali 42-letniego mężczyznę podejrzanego o posiadanie narkotyków oraz jego 30-letnią małżonkę, która również posiadała przy sobie narkotyki. Podczas legitymowania okazało się, że oboje mają jeszcze na swoim koncie kradzieże perfum, których się dopuścili na terenie warszawskiego Wawra i są poszukiwani przez tamtejszych policjantów, a dodatkowo mężczyzna ma do obycia karę 3 miesięcy pozbawienia wolności za wcześniejsze przestępstwo. Oboje usłyszeli zarzuty posiadania substancji psychoaktywnych i kradzieży, za co grozi im kara do 5 lat więzienia.
- Podarował swojej partnerce kradzionego smartfona na Walentynki Ursynowscy operacyjni z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 32-latkę i jej o 5 lat starszego konkubenta podejrzanych o kradzież pieniędzy w kwocie 2500 zł oraz markowego smartfona. Podczas zatrzymywania okazało się, że Anna M. posiada przy sobie inny telefon komórkowy, który również pochodził z przestępstwa. Kobieta twierdziła, że to prezent od partnera na Walentynki. Aleksander M. i jego luba trafili do policyjnych cel. Oboje usłyszeli zarzuty, za które sąd może ich skazać nawet na 5 lat więzienia.
- Przyłapani na włamaniu do restauracji tłumaczyli, że to przypadkiem Do nie działającej restauracji weszli przypadkiem, a torbę z rzeczami przygotowanymi do wyniesienia po prostu znaleźli i tylko sprawdzali, co w niej jest. Taką wersję przedstawiali ursynowskim policjantom dwaj mężczyźni przyłapani na kradzieży z włamaniem. 35-letni Arkadiusz S. i o 15 lat starszy Aleksander B. trafili do policyjnego aresztu, a znalezione przy nich zestawy naczyń, kinkiety, misy, patery oraz inne przedmioty wróciły do właściciela. Obaj usłyszeli zarzuty, za które sąd może ich skazać nawet na 10 lat więzienia.
- Za sprzedaż skradzionych elementów ogrodzenia kupili wnuczkom prezenty Cel, jaki przyświecał dwóm 70-latkom, którzy dopuścili się kradzieży dwóch metalowych bram wartych ponad 4000 zł, był szlachetny. 500 zł, które otrzymali w punkcie skupu złomu, przeznaczyli na prezenty dla swoich wnucząt. Za formę pozyskania gotówki na upominki będą musieli jednak odpowiedzieć przed sądem. Józefowi W. i Sławomirowi B. zatrzymanym przez mokotowskich operacyjnych grożą kary do 5 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.
- Tłumaczył się, że nie ukradł karty tylko ją znalazł Zarzuty włamania na konto bankowe i dokonania kilkunastu transakcji na kwotę 1300 zł usłyszał 27-letni mieszkaniec warszawskiego Mokotowa. Rafał K. tłumaczył się, że znalazł kartę w jednym ze sklepów spożywczych, postanowił więc skorzystać z okazji. Kupował głównie alkohol i inne używki do chwili aż skończyły się środki na koncie. Policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu ustalili i zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
- Zabrał utarg z kasy, zamknął sklep i wyszedł Zatrzymany przez mokotowskich policjantów 43-latek, około 10:20 rano sam stwierdził, że zwalnia się pracy. Najpierw pozwolił sobie na kilka głębszych, później z kasy zabrał utarg w kwocie około 1600 zł. Zamknął sklep, w którym pracował i nie informując właściciela ani kierownictwa opuścił placówkę. Kiedy dotarł do domu, zrobił awanturę swojej matce. Kobieta wezwała mundurowych, którzy przewieźli agresywnego Michała P. do policyjnego aresztu, po czym przyjęli zawiadomienie o kradzieży. Po wytrzeźwieniu podejrzany usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać na 5 lat więzienia.
- Potrzebowała adrenaliny, więc ukradła najdroższą sukienkę 29-latka zatrzymana przez mokotowskich wywiadowców z kradzioną sukienką wartą około 1800 zł. tłumaczyła się, że zabrała ją, ponieważ potrzebowała adrenaliny. Policjanci znaleźli przy niej jeszcze jedną, tańszą kreację. Anna M. trafiła do policyjnego aresztu, natomiast obiekty jej zainteresowania na sklepowy wieszak. Teraz zwolenniczka mocnych wrażeń stanie przed sądem, który może ją skazać nawet na 5 lat więzienia.
- Z uśmiechem przyznali się do kradzieży ubrań Mokotowscy policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymani dwóch 25-latków podejrzanych o kradzież markowej odzieży wartej około 1000 zł. Funkcjonariusze ustalili operacyjnie, że Adrian R. i Rafał W. podróżujący ciemnym bmw mogą trudnić się kradzieżami. Mężczyźni zostali zatrzymani do kontroli drogowej w pobliżu jednej z galerii handlowej. W samochodzie policjanci ujawnili bluzy dresowe oraz kurtki, za które panowie zapomnieli zapłacić. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
- Nie wiedzieli skąd kradzione rzeczy wzięły się w ich samochodzie Do policyjnego aresztu trafiło troje podejrzanych o kradzież markowych ubrań z jednej z mokotowskich galerii handlowych. Policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali do kontroli peugeota, którym kierował 25-letni Karol D. Mężczyzna podróżował w towarzystwie o 4 lata starszego Marka N. i o 5 lat młodszej Karoliny O. Cała trójka zgodnie twierdziła, że nie mają pojęcia, skąd w ich samochodzie znalazły się kradzione rzeczy. Pamięć wróciła im po obejrzeniu nagrania z monitoringu sklepowego, którego byli głównymi bohaterami. Podejrzani już usłyszeli zarzuty. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
- W torbie miał amfetaminę i kradzioną odzież Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 28-letniego Arabii Saudyjskiej zamieszkałego tymczasowo w Warszawie, który mimo posiadania przy sobie ponad 3000 zł gotówki zdecydował się wynieść ze sklepu markową odzież wartą 1500 zł. Podczas kontroli bagażu funkcjonariusze znaleźli dodatkowo amfetaminę. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, odzież do sklepu, a narkotyki do depozytu. Teraz podejrzany usłyszy zarzuty, za które sąd może go skazać na 5 lat więzienia.
- Odpowiedzialność za kradzież ubrań chciał wziąć na siebie Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali dwóch 22-latków podejrzanych o kradzież markowej odzieży z jednej z galerii na warszawskim Mokotowie. Policjanci ujawnili ubrania w ich samochodzie, podczas kontroli drogowej. Mężczyźni nie mieli potwierdzenia zakupu. Do ich kradzieży przyznawał się Mateusz W. Kiedy policjanci wrócili z nimi do sklepu i sprawdzili monitoring okazało się, że przestępstwa dopuścili się obaj. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
- Skupowali i handlowali kradzionymi akcesoriami dziecięcymi Wilanowscy kryminalni zatrzymali 36-latka podejrzanego i skupowanie przedmiotów pochodzących z kradzieży oraz 35-latka i jego 24-letnią wspólniczkę trudniących się kradzieżami markowych rzeczy. Łukasz K. i Klaudia S. dostarczali towar, a właściciel jednego z lombardów sprzedawał go u siebie w sklepie oraz na aukcjach internetowych. Funkcjonariusze odzyskali część rzeczy. Cała trójka usłyszała zarzuty. Grożą im kary do 5 lat więzienia.