Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Służbowe laptopy sprzedawała na portalach aukcyjnych

Data publikacji 18.12.2020

Policjanci z mokotowskiego wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 31-latkę podejrzaną o przywłaszczenie 22-laptopów wartych około 60.000 zł z firmy świadczącej usługi teleinformatyczne, w której była zatrudniona jako osoba zarządzająca mieniem. Zamiast wprowadzić zakupiony sprzęt do ewidencji spółki, wystawiła go do sprzedażny na jednym ze znanych portali aukcyjnych. Sprawa wyszła na jaw, kiedy pracownik spółki rozpoznał firmowy sprzęt, przeglądając oferty na wspomnianej platformie internetowej. Powiadomił o tym dyrektora firmy, a ten policjantów. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Część sprzętu została odzyskana. Teraz grozi jej kara do 5 lat więzienia.

Jak ustalili policjanci, jeden z pracowników spółki przeglądając internetowe portale aukcyjne, natrafił na laptopy, telefony komórkowe oraz słuchawki noszące cechy do złudzenia przypominające sprzęt firmowy. Postanowił o tym poinformować dyrektora spółki. Obaj przyjrzeli się ogłoszeniom. Na tej podstawie przeprowadzili wstępną inwentaryzację sprzętu i okazało się, że 22 laptopy, które w niedawnym czasie zostały zakupione, nie zostały wciągnięte do ewidencji zakładowej.

Odpowiedzialną za zarządzanie mieniem spółki była 31-latka. Kobieta została wezwana na rozmowę, podczas której okazano jej ogłoszenia internetowe. Podejrzana potwierdziła, że przywłaszczyła sprzęt i to ona umieściła go celem sprzedania i uzyskania korzyści. Nie potrafiła wyjaśnić motywów swojego postępowania. Zobowiązała się jednak do pokrycia strat.
Nie mniej jednak dyrektor był zobowiązany do złożenia oficjalnego zawiadomienia spółki posiadającej również kapitał zewnętrzny.
Po otrzymaniu zawiadomienia policjanci złożyli wizytę kobiecie. Zatrzymali ją i zabezpieczyli większość sprzętu, który posiadała w swoim mieszkaniu. Podejrzana trafiła do policyjnego aresztu.
Przyznała się do przestępstwa, ale nie składała wyjaśnień. Teraz stanie przed sądem, który może ją skazać nawet na 5 lat więzienia.

podkom.Robert Koniuszy

Powrót na górę strony