Podali się za glazurnika i kierowcę
Mieszkańca Radomia i obywatela Rumunii zaskoczyli kryminalni z Wilanowa tuż przed południem. Mężczyźni chcieli wyłudzić z miejscowego banku gotówkę. Wpadli jednak, kiedy myśleli, że ich niecny plan się powiedzie. Trafili w ręce specjalistów z Mokotowa zwalczających przestępczość gospodarczą. Za swoje zachowanie usłyszeli już zarzuty. Narazili się także na karę więzienia.
Kryminalni z Wilanowa musieli mieć pewność, że dwóch mężczyzn planuje wyłudzić łącznie 30 tys. złotych z miejscowego banku. Bardzo dokładnie przyjrzeli się całej sprawie. Wiedzieli, że zarówno mieszkaniec Radomia jak i obywatel Rumunii złożyli już stosowną dokumentację w banku. Wynikało z niej, że 54-letni radomianin miał być zatrudniony jako glazurnik, jego 36-letni znajomy w tej samej firmie miał pełnić funkcję kierowcy. Podejrzani nie przewidzieli jednak, że policjanci nie dopuszczą do tego przestępstwa.
Z ustaleń kryminalnych z Wilanowa wynikało, że przedsiębiorstwo, w którym mieli być zatrudnieni kredytobiorcy to jednoosobowa warszawska działalność. Wtedy nie mieli już żadnych wątpliwości i na mężczyzn czekali pod placówką bankową. Funkcjonariusze nie dopuścili, aby bank poniósł kilkudziesięciotysięczne straty finansowe. Zatrzymani trafili niebawem w ręce policyjnych specjalistów zwalczających przestępstwa gospodarcze na Mokotowie.
Zebrany w tej sprawie materiał pozwolił na przedstawienie mężczyznom zarzutów oszustwa i posłużeniem się dokumentami, które zawierały nieprawdziwe dane na temat ich zatrudnienia i zarobków . Przyłapanym na gorącym uczynku przestępstwa może teraz grozić kara nawet do 8 lat więzienia.
ao