Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Twierdzi, że dziecięcy wózek dostał w prezencie

Data publikacji 01.12.2009

Młoda kobieta nawet nie przypuszczała, że pozostawiony na podwórku dziecięcy wózek zaraz zmieni właściciela. Okazał się nim bowiem 55-letni mieszkaniec Warszawy. Nie potrzebował on wiele czasu na zaadoptowanie „pojazdu”. Mężczyzna nie przyznał się do kradzieży. Utwierdzał mundurowych w przekonaniu, że odebrany mu łup otrzymał w prezencie od nieznajomych.

Tuż po 15 mieszkanka Mokotowa powiadomiła policjantów o przestępstwie, jakie popełniono na jej osobie. Pozostawiła bowiem na podwórzu dziecięcy wózek, będąc przekonana, że nie zmieni on właściciela. Stało się jednak zupełnie inaczej. Kiedy zorientowała się, że został on skradziony zaraz wyruszyła w jego poszukiwania alarmując o wszystkim funkcjonariuszy Policji.

Kilka ulic dalej od miejsca przestępstwa zgłaszająca zauważyła swoje mienie. Stało przy nim wówczas trzech mężczyzn, ale jeden z nich wyraźnie był nim zainteresowany. Zaczął nawet wkładać do niego swoje rzeczy, traktując go jak własny. „Nowym właścicielem” wózka okazał się 55-letni mieszkaniec dzielnicy. Policjanci mieli trudności z porozumieniem się z mężczyzną. Badanie w jego organizmie wykazało bowiem ponad 2,5 promila alkoholu.

55-latek został już przesłuchany. Policjanci przedstawili mu także zarzut za kradzież o jaką jest podejrzany. Mężczyzna do niczego się nie przyznał. Twierdzi, że wózek to prezent, jaki dostał od nieznajomych na ulicy. Skorzystał z okazji i przyjął go. O jego losach zadecyduje sąd. Za kradzież grozi jednak kara nawet do 5 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony