Jechał nietrzeźwy kradzionym rowerem miejskim
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 35-latka podejrzanego o przywłaszczenie roweru miejskiego. Nietrzeźwy rowerzysta jadący przez skrzyżowanie ulicy Puławskiej z Bukowińską, rozglądając się nerwowo za siebie, usiłował jak najszybciej pokonać odcinek drogi i zjechać w boczną uliczkę. Jego zachowanie jednak wzbudziło zainteresowanie mundurowych. Okazało się, że jednoślad jest przywłaszczony, a jego użytkownik ma ponad promil alkoholu w organizmie. Rower trafił do depozytu. Mężczyzna natomiast do policyjnej celi. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilkanaście minut przed północą policjanci patrolujący rejon ulicy Puławskiej zauważyli cyklistę jadącego miejskim rowerem. Mężczyzna na widok radiowozu zareagował nader nerwowo. Rozglądając się, przyspieszył, jakby chciał szybko minąć skrzyżowanie z ulicą Bukowińską i zjechać w miejsce, w którym będzie mniej widoczny. Podjęta próba zakończyła się fiaskiem. Mundurowi, widząc zachowanie rowerzysty, wylegitymowali go. Wyczuwalna była od niego wyraźna woń alkoholu. Nie posiadał on przy sobie telefonu z aplikacją, z której wynikałoby, że wynajął rower. Tłumaczył się, że znalazł go na jednym ze skrzyżowań i chciał do jechać do Metra Politechnika, a stamtąd do miejsca zamieszkania.
Po kontakcie z administratorem miejskich jednośladów policjanci ustalili, że został on przywłaszczony. Policjanci zabezpieczyli pojazd i zatrzymali jego nielegalnego użytkownika. Za przywłaszczenie grozi mu kara do 5 lat więzienia a za kierowanie w stanie nietrzeźwości grzywna do 5000 zł.
podkom. Robert Koniuszy/kp-z