Przywłaszczył sobie miejski rower
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 20-latka podejrzanego o przywłaszczenie roweru miejskiego. Mężczyzna podróżował w nocy aleją Wilanowską. Ze względu na pojawiające się kradzieże jednośladów w tym rejonie, funkcjonariusze postanowili wylegitymować cyklistę. Okazało się, że nie wypożyczył roweru, tylko go przywłaszczył, ale tłumaczył się, że go znalazł. Nie pamięta jednak gdzie. Jednoślad został zabezpieczony. Jego nieprawny użytkownik trafił do policyjnej celi. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Około godziny 2:00 w nocy policjanci patrolujący okolice alei Wilanowskiej na warszawskim Mokotowie, zauważyli mężczyznę mknącego miejskim jednośladem. Nie jednokrotnie zdarzały się w tym rejonie kradzieże jednośladów, dlatego też mundurowi postanowili sprawdzić jego legalność. Po zatrzymaniu cyklisty do kontroli drogowej okazało się, że pojazd nie został legalnie wynajęty, a figuruje jako utracony. Jego tymczasowy użytkownik tłumaczył się, że znalazł go i po prostu wziął, żeby się przejechać. Nie potrafił wskazać miejsca, w którym miał leżeć rower. System administrujący jednoślady wskazywał, że jest on utracony. Funkcjonariusze zatrzymali 20-latka i przewieźli go do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać nawet na 5 lat więzienia.
podkom. Robert Koniuszy