Aktualności

Książkowe zatrzymanie włamywaczy i tymczasowe areszty

Data publikacji 04.06.2020

Mokotowscy wywiadowy zatrzymali dwóch mężczyzn w trakcie kradzieży z włamaniem do jednego z domów. Mundurowych wezwali sąsiedzi, którzy zauważyli, że ktoś przebywa u nieobecnych znajomych zza płotu. 43-latek oraz jego 36-letni wspólnik przyłapani przez funkcjonariuszy na gorącym uczynku, na ich polecenie, wyszli na balkon z rękami do góry i bez dyskusji oraz zbędnych zachowań położyli się, czekając na zatrzymanie. Starszy z włamywaczy dodał, że nie ma wątpliwości, iż popełnił przestępstwo i zdaje sobie sprawę, że policjanci wykonują swoją pracę, za co ich szanuje. Mężczyźni usłyszeli zarzuty przestępstwa w warunkach multi recydywy i zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Kwadrans przed 22:00 policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego zostali skierowani na jedną z ulic na terenie górnego Mokotowa, gdzie według zgłoszenia sąsiadów w domu jednej z rodzin, która wyjechała na urlop, mają przebywać włamywacze. Funkcjonariusze, którzy pojawili się w ciągu kilku minut na terenie posesji, zauważyli wewnątrz przemieszczające się światła latarek. W domu widać było sylwetki dwóch osób. Po obstawieniu drzwi i okien policjanci wezwali znajdujących się w środku włamywaczy do wyjścia na zewnątrz. Na balkon wyszedł najpierw jeden mężczyzna z uniesionymi rękami, następnie położył się i czekał. Po chwili w ten sam sposób dołączył do niego kolega. Policjanci weszli do środka i stosując kajdanki, zatrzymali obu mężczyzn.

Zatrzymani nie stwarzali żadnych problemów, twierdząc, że każdy wykonuje swoją pracę. Obaj przyznali się do przestępstwa. W domu panował ogólny bałagan. Widoczne ślady penetracji, porozrzucane rzeczy, otwarte szafki i szuflady, na futrynie okna balkonowego widoczne były ślady po wyłamaniu zamka twardym narzędziem. W kieszeni 43-latka policjanci znaleźli kluczyki od samochodu. Wynajęte z wypożyczalni auto, było zaparkowane kilkadziesiąt metrów dalej. Samochód został odholowany na parking strzeżony. Obaj, karani w przeszłości mężczyźni, trafili do policyjnych cel.

Następnego dnia usłyszeli prokuratorskie zarzuty kradzieży z włamaniem w warunkach multi recydywy. Starszy z podejrzanych dodał, że nie ma żadnych wątpliwości, dlaczego został zatrzymany. Nie ma też pretensji do policjantów, którzy wykonują swoją pacę, za co ich szanuje. Na wniosek policjantów oraz prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec obu mężczyzn środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów. Teraz grozą im kary do 10 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/ea

 

 

Powrót na górę strony