Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zginął pieszy, bo na ulicę wyjechał pijany

Data publikacji 24.11.2009

Codzienne zatrzymania nietrzeźwych kierowców, jak się okazuje nie są ostrzeżeniem dla tych, którzy po spożyciu alkoholu siadają „za kółko”. Osoby te za nic mają także przestrogi i apele mundurowych. Kolejny nieodpowiedzialny wpadł w ręce funkcjonariuszy z Mokotowa. Tym razem jego podróż zakończyła się tymczasowym aresztowaniem. Mając blisko 1,5 promila alkoholu 23-latek potrącił pieszego i uciekł z miejsca. W wyniku doznanych obrażeń ranny mężczyzna zmarł.

Do całej tej tragedii doszło późnym wieczorem na ulicach Mokotowa. Policjanci wyjaśniali okoliczności potrącenia pieszego, który próbował przejść na drugą stronę jezdni. Sprawcy nie było już na miejscu. Miejscowi mundurowi z wydziału wywiadowczo-patrolowego zaraz dokładnie skontrolowali pobliskie ulice. Na jednej z nich zauważyli dwóch młodych mężczyzn przy osobowym volkswagenie.

Pojazd miał wyraźnie uszkodzony przód nadwozia oraz wybitą przednią szybę. Policjanci nie mieli żadnych wątpliwości, że jeden z tych mężczyzn odpowie za tragedię, do której się przyczynił. Pieszy, który został chwilę wcześniej potrącony, zmarł bowiem w wyniku doznanych obrażeń. Jak się okazało „za sterami” volkswagena siedział wówczas 23-latek. Tłumaczył mundurowym, że pieszy wtargnął mu na jezdnię i nie zdołał uniknąć zderzenia. Po wszystkim podejrzany uciekł, bo jak twierdził zwyczajnie spanikował.

23-latek trafił do policyjnej celi, gdzie trzeźwiejąc czekał na przesłuchanie. Badanie w jego organizmie wykazało obecność blisko 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna ze swojej nieodpowiedzialności tłumaczył się także prokuratorowi. Na jego wniosek sąd aresztował już podejrzanego za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 8 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony