Zatrzymany za groźby miał jeszcze na koncie kradzieże
Mokotowscy policjanci zatrzymali 31-latka podejrzanego o groźby karalne wobec swojej partnerki. Mężczyzna groził kobiecie, że ją zabije. Pogróżki były na tyle poważne, że pokrzywdzona obawiała się ich spełnienia. O sprawie zostali powiadomieni funkcjonariusze, którzy od razu zajęli się sprawą i zatrzymali podejrzanego. W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna w maju br. dopuścił się kradzieży portfela z dokumentami i kartami bankomatowymi, którymi zrealizował 14 transakcji na 650 zł. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny.
Zatrzymany przez kryminalnych 31-latek będzie musiał trzy razy w tygodniu meldować na komendzie Policji przy ul. Malczewskiego do czasu rozprawy sądowej. W dniu zatrzymania i kilka razy wcześniej groził swojej partnerce, że ją zabija. Początkowo kobieta traktowała to jako pogróżki wypowiadane w złości, jednak z czasem agresywne zachowanie mężczyzny się nasiliło. Kiedy używając słów wulgarnych, powtórzył, że ma ją zamiar pozbawić życia, jednemu z członków jej rodziny, sprawa stała się poważna. Pokrzywdzona zawiadomiła funkcjonariuszy, a ci zatrzymali autora gróźb. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
W trakcie czynności okazało się, że 31-latek jest poszukiwany przez policjantów zajmujących się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu, gdyż w maju br. dopuścił się kradzieży portfela i kart bankomatowych. Przechodząc jedną z ulic na warszawskim Mokotowie, zauważył, że właściciel auta jest zajęty wkładaniem wózka dziecięcego do bagażnika, a jego portfel leży na przednim siedzeniu. Zabrał go i czym prędzej ruszył na zakupy. W dyskontach, nieopodal miejsca kradzieży, realizował transakcje nieprzekraczające 50 zł. Brał alkohol, kosmetyki i karty telefonicznie. W większości miejsc uchwycił go monitoring. Właściciel dowiedział się o kradzieży z banku, który zablokował jego karty i przesłał mu wiadomość. Policjanci zabezpieczyli monitoringi i operacyjnie ustalili kim jest podejrzany. Mieli go odwiedzić w godzinach porannych, a tymczasem trafił do policyjnego aresztu dzień wcześniej, wieczorem za groźby karalne.
Podejrzany już usłyszał zarzuty gróźb pozbawienia życia i włamania się na konto za pośrednictwem kradzionej karty. Na wniosek policjantów prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia.
rk