W imię zemsty zniszczył przewody wentylacyjne
Mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 33-latka, który umyślnie zniszczył przewody wentylacyjne w jednym z budynków przy ul. Woronicza na warszawskim Mokotowie. Właściciel firmy montującej instalacje wentylacyjne twierdził, że to zemsta za to, że zwolnił z pracy podejrzanego. Zatrzymany mężczyzna tłumaczył się, że chciał zmusić szefa do wypłaty jego należności. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Jak ustalili policjanci, 33-latek był zatrudniony w jednej z firm zajmujących się montażem instalacji wentylacyjnych w budynkach mieszkalnych. Podczas jednego z ostatnich zleceń montowali szachty wentylacyjne przy ul. Woronicza w warszawie. Tam też zatrudniony był podejrzany. W połowie czerwca br. mężczyzna wziął szlifierkę kątową i pociął nim blaszane wkłady w szybach wentylacyjnych, powodując straty około 10.000 zł. Właściciel firmy twierdził, że jego były pracownik zrobił to w odwecie za zwolnienie go z pracy.
W związku z powyższym policjanci zatrzymali 33-latka. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa. Podczas przesłuchania tłumaczył się, że był zatrudniony nielegalnie w firmie zawiadamiającego. Kiedy został zwolniony, ten był mu winien jeszcze około 2500 zł. Za prace. Mimo tego, że się upominał o swoje, nie został wychuchany. Szef nie zwrócił mu pieniędzy. Dlatego też był zmuszony do aktu wandalizmu. Zniszczył to, co wcześniej sam montował.
Niezadowolony pracownik usłyszał już zarzuty. Teraz swoją wersję przedstawi przed sądem, który może go skazać nawet na 5 lat więzienia.
rk