Obserwowały swoje ofiary nie wiedząc, że same są obserwowane
Stołeczni wywiadowcy zajmujący się kradzieżami kieszonkowymi zatrzymali dwie kobiety chwilę po tym, jak wyjęły z plecaka pokrzywdzonej portfel z pieniędzmi i dokumentami. Podejrzane najpierw obserwowały klientki jasnego ze sklepu w galerii handlowej na warszawskim Mokotowie, a kiedy nadarzyła się okazja, okradły 29-letnią mamę z dzieckiem na ręku. Kobiety nie przypuszczały, że też były obserwowane. Funkcjonariusze zatrzymali je dosłownie na gorącym uczynku. Skradzione przedmioty wróciły do pokrzywdzonej, natomiast 43 i 26-latka trafiły do policyjnego aresztu. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
Kilkanaście minut po godzinie 16:00 policjanci z grupy powołanej do ścigania osób trudniących się kradzieżami kieszonkowymi zauważyli dwie kobiety, które najwyraźniej przyglądały się klientkom jednego ze sklepów. Podchodziły do oglądających towar bardzo blisko, sprawdzając możliwość ewentualnej kradzieży. W pewnym momencie zobaczyły kobietę z dzieckiem w wózku, na którym był zawieszony plecak. Kiedy 29-latka wzięła na ręce swoje dziecko, kobiety podeszły do wózka i wyjęły jej z plecaka portfel. Chwilę później pośpiesznie opuściły sklep. Obserwujący je policjanci postanowili je wylegitymować. Okazali swoje legitymacje służbowe i poinformowali o powodzie kontroli, podczas której znaleźli przy kobietach portfel z gotówką i dokumentami pokrzywdzonej. Skradzione rzeczy wróciły do właścicielki, natomiast dwie obywatelki Bułgarii zostały przewiezione do policyjnego aresztu. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
rk