Poszukiwany listem gończym podawał się za kogoś innego
Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali 30-latka poszukiwanego listem gończym. Mężczyzna został skazany na 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zaraz po wyroku zaczął się ukrywać. Nauczył się innych danych personalnych, zaadoptował jako swoje i był przekonany, że uchroni się przed wymiarem sprawiedliwości. Szybko się przekonał, że plan nie jest doskonały. Mimo tego, że wyrecytował funkcjonariuszom swoje dane, nie byli oni przekonani. Badanie urządzeniem do identyfikacji odcisków palców wykazało, kim naprawdę jest legitymowany. Trafił on do policyjnego aresztu, a następnie do zakładu karnego.
Kwadrans po godzinie 20:00 w okolicy dworca południowego przy ul. Grabowej policjanci zauważyli trzech mężczyzn, którzy zaczęli ukrywać się za zaroślami na widok mundurowych. Policjantom nie pozostało nic innego tylko wylegitymować obywateli jawnie unikających z nimi kontaktu. Dwaj z kontrolowanych mężczyzn miało dowody osobiste i nie było co do nich zastrzeżeń. Podejrzenia wzbudził mężczyzna, który nie posiadał dokumentów i kilkakrotnie, bezbłędnie wyrecytował swoje dane jako 34-letni mieszkaniec Warszawy. Tłumaczył, że jego dowód osobisty i prawo jazdy uległy zniszczeniu. Dane w systemie się zgadzały, ale nie koniecznie pasowały do wizerunku. Dlatego też mężczyzna został dowieziony do komendy Policji przy ul. Malczewskiego. Tam skonfrontowano to, co mówił z danymi uzyskanymi na podstawie odcisków palców wprowadzonych do systemu AFIS. Okazało się, że mężczyzna to 30-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego poszukiwany przez miejscowy sąd do odbycia 3,5 roku kary pozbawienia wolności za wcześniejsze przestępstwa przeciwko mieniu.
Poszukiwany został osadzony w policyjnym areszcie, a następnie przewieziony do zakładu karnego, w którym spędzi najbliższe lata.
rk