Wpadli, bo ulatniający się zapach palonej marihuany przeszkadzał sąsiadom z góry
Na wniosek policjantów i prokuratury mokotowski sąd postanowił tymczasowo aresztować 27-letniego obywatela Turcji mieszkającego w Polsce za udzielanie narkotyków czterem Francuzom. Po zgłoszeniu jednego z sąsiadów, że ktoś piętro niżej pali marihuanę, mundurowi przywieźli do komendy pięciu obcokrajowców i narkotyki z ich mieszkania. Francuzi początkowo twierdzili, że ich kolega z Turcji nie ma z tym nic wspólnego. Później jednak wskazali go jako dostawcę nielegalnego suszu. Mężczyzna usłyszał zarzuty udzielania narkotyków, za co sąd może go skazać nawet na 10 lat więzienia. Nabywcy odpowiedzą za ich posiadanie. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Kwadrans przed godziną 20:00 do drzwi jednego z mieszkań na warszawskim Mokotowie zapukali mundurowi z wydziału wywiadowczo-patrolowego. Sąsiad z góry uskarżał się, że do jego mieszkania dostaje się zapach palonej marihuany.
Drzwi do mieszkania otworzył 21-letni Francuz, który łamaną polszczyzną powiedział, że wynajmuje mieszkanie z trzema rówieśnikami z tego samego kraju. W mieszkaniu był jeszcze gościnnie 27-letni obywatel Turcji. Kiedy policjanci zapytali, czy mężczyźni posiadają narkotyki ten, który otworzył drzwi, potwierdził. Otworzył jedną z szafek w pokoju i z półki wyjął dwa zawiniątka. Badanie narkotesterem potwierdziło, że to marihuana. Francuzi powiedzieli, że narkotyki są ich własnością, a kolega Turek nie ma z tym nic wspólnego. Mieszkanie zostało jeszcze sprawdzone przy użyciu psa służbowego. Innych narkotyków nie ujawniono.
Cała piątka została przewieziona do komendy Policji przy ul. Malczewskiego, żeby wyjaśnić sprawę. W trakcie przesłuchań z udziałem biegłego tłumacza języka francuskiego okazało się, że czworo 21-latków zaopatrywało się w marihuanę u kolegi z Turcji. Mężczyzna sprzedawał im nielegalny susz, co najmniej trzy razy. Ostatnio w dzień wizyty policjantów. W związku z powyższym kryminalni dokonali też kontroli osobistej obywatela Turcji, który miał być świadkiem w sprawie. Znaleźli przy nim dwa zawiniątka marihuany o wadze około 4 gramów. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Francuzi usłyszeli zarzuty posiadania narkotyków i zostali zwolnieni do domu.
W toku dalszych czynności 27-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty udzielania środków psychoaktywnych w celu uzyskania korzyści majątkowych. Na wniosek policjantów i prokuratora sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt. Teraz może on zostać skazany nawet na 10 lat więzienia.
rk