Z piosenką na ustach trafił do celi
Mając prawie 3 promile alkoholu w organizmie szedł ze znajomymi ulicami dzielnicy. Śpiewał przy tym piosenkę, obrażając jej słowami służby mundurowe. Nie sądził nawet, że w jego stronę idzie patrol z Mokotowa. Chciał, aby z rąk funkcjonariuszy odbili go jego koledzy. Groził interweniującym śmiercią, był agresywny, w rezultacie czego trafił do policyjnej celi.
Przed wieczorem w dobrym nastroju spacerował ulicami dzielnicami. Był w towarzystwie znajomych, ale jemu najwyraźniej dopisywał humor. 21-latek śpiewał piosenkę powodując jej słowami oburzenie wśród przechodniów. Najprawdopodobniej mężczyzna nie pała sympatią do policjantów, gdyż wykrzykiwał pod ich adresem wulgarne i obraźliwe zwroty. Nawet nie przypuszczał jak dla niego zakończy się ten wieczór.
Wyczyny 21-latka obserwował patrol kontrolujący ulice Mokotowa. Kiedy podeszli do nietrzeźwego, ten zaraz skorzystał ze swojego telefonu. Zadzwonił do kolegów, aby ci odbili go z rąk policjantów. Przez cały czas mężczyzna był agresywny, nie wykonywał poleceń kontrolujących, rzucił się na nich z rękami grożąc im przy tym śmiercią.
Awanturnik trafił do policyjnej celi. Badanie w jego organizmie wykazało obecność blisko 3 promili alkoholu. Kiedy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany przez śledczych z Mokotowa. Nie wykluczone, że usłyszy zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Policji. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do roku pozbawienia wolności.
ao