"Belmondziak" w rękach CBŚ
Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Otwocku Marcina K. ps. Belmondziak. Mężczyzna był od roku poszukiwany listem gończym. Prawdopodobnie to właśnie "Belmondziak” podporządkował sobie zorganizowane grupy przestępcze w Warszawie i na całym Mazowszu. Przy nim i w mieszkaniu policjanci znaleźli 72 telefony komórkowe, które prawdopodobnie służyły do kontaktów z poszczególnymi grupami.
"Belmondziaka" namierzyli policjanci "po cywilnemu". Zorganizowano zasadzkę na jednej z posesji Otwocku. W momencie kiedy Marcin K. wjeżdżał autem na teren posesji do akcji wkroczyła uzbrojona grupa specjalna CBŚ. Mężczyzna, kiedy zobaczył umundurowanych funkcjonariuszy próbował ich staranować. Policjanci przestrzelili więc opony auta. Marcin K. wybiegł z auta i próbował przeskoczyć płot - szybko jednak został obezwładniony i zakuty w kajdanki. Następnie został przewieziony do jednostki Policji. Przy nim funkcjonariusze znaleźli fałszywe dokumenty, kilkadziesiąt tysięcy złotych i 12 aktywnych telefonów komórkowych. Podczas przeszukania domu, w którym ukrywał się razem z konkubiną i dzieckiem policjanci znaleźli kolejne 60 telefonów komórkowych. Wśród sąsiadów "Belmondziak" nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Wychodząc z domu zakładał perukę, zapuścił też "hiszpańską bródkę".
W świecie przestępczym, w ostatnim czasie, uważało się go za lidera wszystkich grup przestępczych działających w Warszawie i na Mazowszu. "Belmondziak" był poszukiwany za wymuszenia rozbójnicze. Za te czyny zostały już mu przedstawione zarzuty. Sprawa ma charakter rozwojowy. Jest prowadzona pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
mat. KGP