Poszła ukraść zabawki nie wiedząc, że jest poszukiwana
Zatrzymana przez mokotowskich policjantów Katarzyna P. wybrała się do jednego z sieciowych punktów zajmujących się dystrybucją m.in. artykułów papierniczych, książek i zabawek. Zdjęła z półki produkty warte około 400 zł i zamierzała wyjść nie płacąc. Zdradził ją jednak sygnał na bramkach antykradzieżowych. 35-latka została ujęta przez pracowników i przekazana w ręce policjantów. Kobieta została ukarana mandatem karnym, ale okazało się, że jest poszukiwana do odbycia kara pozbawienia wolności za wcześniejsze występki. Wobec czego trafiła do policyjnego aresztu, a następnie do zakładu karnego.
Jak ustalili mokotowscy funkcjonariusze, późnym wieczorem, kilka minut po godzinie 21:00, 35-latka wybrała się do jednego ze sklepów na warszawskim Mokotowie w poszukiwaniu kosztownych zabawek. Od samego początku nie zamierzała płacić za zakupu. Zdjęła z półki zabawki warte około 400 zł włożyła do podręcznej torebki i niepostrzeżenie chciała opuścić lokal. Bramki antywłamaniowe zareagowały na nieuczciwą klientkę. Nie zdążyła wyjść. Została ujęta przez personel i przekazana w ręce mundurowych. Policjanci przekazali towar do sklepu. Katarzynę P. natomiast ukarali mandatem. Kobieta nie protestowała. Przyznała się do kradzieży i zgodziła się na 500 zł grzywny. W trakcie sprawdzanie jej w policyjnych bazach okazało się, że to nie pierwsze przewinienie 35-latki. Była poszukiwana do odbycia kary pozbawienia wolności za nieuiszczoną grzywnę, nałożoną na nią w związku z wcześniejszymi kradzieżami. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu a następnego dnia została przewieziona do zakładu karnego.
rk