Fałszywy komisarz Policji trafił do aresztu
Tymczasowego aresztowania domagali się policjanci z ursynowskiego wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu oraz tamtejszy prokurator rejonowy. Nie było wątpliwości co do tego, że 41-latek podający się za oficera Policji, miał odebrać od pokrzywdzonego 30 000 zł. Dlatego też sąd przychylił się do wniosku i aresztował na 3 miesiące Adama B. Kryminalni zdążyli wstrzymać wypłatę pieniędzy w banku. Dzięki temu starszy mężczyzna nic nie stracił. Podejrzany natomiast trafił do zakładu karnego, w którym, w zależności od sądu, może spędzić nawet 8 lat.
Około godz. 13:00 funkcjonariusze, operacyjnie weszli w posiadanie informacji, że w najbliższym czasie, w jednym z banków, na warszawskim Ursynowie może dojść do wypłaty 30.000 zł, które mogą zostać przekazane w ręce oszusta podającego się za policjanta.
Mechanizm działania przestępców był podobny do wszystkich tego typu oszustw. Pokrzywdzony otrzymał telefon od nieprawdziwego policjanta, że właśnie pracują nad poważną sprawą wyłudzeń bankowych i że jego są poważnie zagrożone, dlatego musi je wypłacić i im przekazać. Mężczyzna dostał dyspozycję pojechania do banku, wybrania gotówki z konta osobistego i przekazania jej komisarzowi Policji, który je zabezpieczy i przechowa. Starszy mężczyzna, nie przypuszczając, że ma do czynienia z przestępcami, czym prędzej poszedł do banku.
W tym samym czasie wkroczyli kryminalni, którzy powstrzymali wypłatę pieniędzy. Policjanci wyjaśnili mężczyźnie, że stał się przedmiotem przestępstwa i poprosili go o kontynuowanie poleceń fałszywych policjantów. Kiedy 41-latek ubrany w ciemną kurtkę zbliżał się po kopertę, w której nic nie było funkcjonariusze obezwładnili go i zatrzymali. Adam B. trafił do policyjnego aresztu. Natomiast pokrzywdzony złożył zawiadomienie o usiłowaniu oszustwa.
Na wniosek funkcjonariuszy i prokuratury ursynowski sąd tymczasowo aresztował podejrzanego. W zależności od wyroku może on spędzić w więzieniu nawet 8 lat.
rk