Zatrzymali poszukiwanego za spalenie telewizyjnego wozu transmisyjnego
Mokotowscy policjanci z zespołu zajmującego się poszukiwaniami zatrzymali 25-latka poszukiwanego listem gończym. Mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości bo nie chciał do końca odbyć kary wiezienia za spalenie wozu transmisyjnego jednej z największych polskich stacji telewizyjnych, do którego doszło podczas zamieszek 11 listopada 2011 roku. Po odbyciu 2 lat kary Tomasz J. został warunkowo zwolniony, ale w trakcie próby dopuścił się innego przestępstwa i sąd odwiesił mu karę. Teraz najbliższe miesiące spędzi w zakładzie karnym.
Od września br policjanci z wydziału kryminalnego prowadzili poszukiwania m.in. za Tomaszem J. Mężczyzna był poszukiwany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa za to, że siedem lat temu podczas zbiegowiska wrzucił do mercedesa sprintera będącego wozem transmisyjnym jednej ze stacji telewizyjnych i doprowadził do spalenia go wraz z wyposażeniem. Straty oszacowano na około 1,5 mln zł. 25-latek został skazany na karę 2 lat i 2 miesięcy wiezienia. Po odbyciu 2 lat kary sąd warunkowo zawiesił jej wykonanie. Mężczyzna wyszedł na wolność. Był pod nadzorem kuratora sądowego. Jakiekolwiek naruszenie prawa skutkowało by jego powrotem do wiezienia. W tym czasie Tomasz J. dopuścił się kradzieży a ponadto nie stosował się do nadzoru kuratorskiego nałożonego na niego przez sąd. Wobec powyższego został skazany za kradzież i dodatkowo sąd odwiesił mu karę za zniszczenie mienia znacznej wartości. Kiedy mężczyzna nie stawił się w zakładzie karnym w wyznaczonym czasie sąd wydał za nim list gończy, który trafił do mokotowskich kryminalnych.
Funkcjonariusze operacyjnie ustalili, że poszukiwany jest w okolicach Nieporętu i dokonali jego zatrzymania. Mężczyzna najpierw został przewieziony do komendy Policji na ul. Malczewskiego w Warszawie, a następnie trafił do zakładu karnego, w którym spędzi najbliższe miesiące.
rk