Zwykłe wynajęcie mieszkanie zakończyło się jego dewastacją
Mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 19-latka, który wynajął mieszkanie na jednym z mokotowskich osiedli, a później zrobił tam alkoholową imprezę podczas, której zdewastowano wyposażenie na około 4000 zł. Odpowiedzialny za to Patryk M. nie miał zamiaru zwrócić pieniędzy za uszkodzenia wobec czego pokrzywdzony zgłosił sprawę policjantom. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego i przedstawili mu zarzuty. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Może mu grozić kara nawet do 5 lat więzienia.
Jak ustalili policjanci Patryk M. wynajął dwuletnie, umeblowane mieszkanie za pośrednictwem jednego z portali internetowych. Docelowo miały się tam zatrzymać dwie osoby. Lokal miał być oddany następnego dnia około 10:00. Klucze miały być zostawione w skrzynce do której dostęp miał wynajmujący. Sprawy potoczyły się jednak wg innego scenariusza i najwyraźniej wymknęły się spod kontroli. Okazało się, że 19-latek zorganizował tam imprezę alkoholową, w której brało udział 20 osób.
Kiedy po godzinie 10:00 gospodarz przyszedł po klucze okazało się, że w mieszkaniu znajduje się jeszcze kilka osób, a stan lokalu jest opłakany. Drzwi wejściowe były uszkodzone, skrzynka na klucze zerwana, drzwi w łazience trzymały się na jednym zawiasie, w sypialni zerwana była tapeta, ściany pozalewane kolorowym płynem i połamane łóżko, sofa w salonie również miała złamaną konstrukcję, a dywan leżał na chodniku przed blokiem. Prawdopodobnie został wyrzucony przez balkon. Zdenerwowany całą sytuacją właściciel wycenił straty na około 4000 zł i zażądał zwrócenia pieniędzy za uszkodzenia. Dysponował danymi wynajmującego, który nie przystał na propozycję wyrażając swoje niezadowolenie w wulgarny sposób. Wobec powyższego pokrzywdzony zgłosił się do mokotowskich policjantów, gdzie złożył zawiadomienie o umyślnym uszkodzeniu mienia.
Funkcjonariusze zajęli się sprawą. Jednak 19-latek najwyraźniej unikał z nimi konfrontacji zmieniając miejsca swojego pobytu. Kryminalni ustalili, gdzie może przebywać i zatrzymali go. Mężczyzna usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać nawet na 5 lat pozbawienia wolności oraz zobowiązać do zapłacenia za wyrządzone szkody w całości.
rk