Przywłaszczył i sprzedał dmuchawę swojego szefa
Zatrzymany przez mokotowskich dzielnicowych Artur K. zatrudniony w jednej z firm oczyszczania miasta najpierw przywłaszczył dmuchawę do liści wartą 2000 zł a później zastawił ją w komisie za 100 zł. Tłumaczył się, że pieniądze przeznaczył na jedzenie. Policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu odzyskali przywłaszczony sprzęt, a 43-latkowi przedstawili zarzuty, za które sąd może go skazać na 5 lat więzienia.
Właściciel jednego z warszawskich przedsiębiorstw zajmujących się oczyszczaniem miasta powierzył swojemu pracownikowi dmuchawę do liści jako narzędzie jego pracy. 43-latek zarabiał w ten sposób na swoje utrzymanie. Szybko mu się jednak to znudziło i postanowił pójść krótszą drogą. Porzucił pracę, a powierzony mu sprzęt spieniężył w lombardzie jako swój.
Sprawą przywłaszczenia zajęli się dzielnicowi. Zatrzymali Artura K. a sprawę przekazali kryminalnym z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu. Ci odzyskali dmuchawę , natomiast nieuczciwemu pracownikowi przedstawili zarzuty. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa i wyjaśnił, że potrzebował pieniędzy na jedzenie.
Teraz jego argumentów wysłucha sąd, który może go skazać nawet na 5 lat pozbawienia wolności.