Twierdził, że narkotyki nabył po okazyjnej cenie
34-latek wpadł w ręce mokotowskich wywiadowców gdyż sam zwrócił na siebie uwagę nerwowym zachowaniem na widok oznakowanego radiowozu. Kontrolujący go policjanci znaleźli przy nim woreczek z charakterystycznie pachnącym, nielegalnym suszem oraz tabletki ekstazy. Podczas przeszukania mieszkania Adriana K., przy wykorzystaniu psa do wykrywania narkotyków, funkcjonariusze znaleźli jeszcze 20 tabletek. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a następnie usłyszał zarzuty, za które grozi mu do 3 lat więzienia.
Około godziny 10:30 na ul. Kaczmarskiego, na warszawskim Mokotowie wywiadowcy patrolujący swój rejon zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął się nerwowo zachowywać. Nagle się odwrócił i przyspieszył kroku idąc w stronę osiedla. Funkcjonariusze postanowili go wylegitymować. Po chwili okazało się, że zachowanie 34-latka było spowodowane tym, co miał w skarpetkach. Policjanci znaleźli przy nim marihuanę oraz kilka tabletek ekstazy. Adrian K. trafił do policyjnego aresztu.
W trakcie przeszukania jego mieszkania, do którego policjanci użyli psa służbowego, znaleziono kolejne 20 tabletek ekstazy. Zatrzymany mężczyzna twierdził, że narkotyki posiada na własny użytek. A ich ilość tłumaczył tym, iż nabył je po okazyjnej cenie od nieznanego mu człowieka.
Podejrzany usłyszał zarzuty posiadania środków psychoaktywnych, do których się przyznał. O jego dalszym losie zadecyduje sąd, który może go skazać nawet na 3 lata więzienia.
rk