Aresztowany za handel narkotykami
29-latek zatrzymany przez mokotowskich kryminalnych, zajmujących się ściganiem przestępstw narkotykowych, nie mógł się pogodzić z faktem, że policjanci rozwiązali jego działalność. Był agresywny, arogancki i odmawiał wszelkich czynności. Nie wpłynęło to jednak na decyzję sądu, który na wniosek policjantów i prokuratora postanowił aresztować go na 2 miesiące. Policjanci przy użyciu psa służbowego znaleźli w jego mieszkaniu marihuanę, haszysz oraz pieniądze i akcesoria świadczące o prowadzeniu handlu narkotykami. Teraz Damian R. oczekuje na rozprawę sądową podczas, której może usłyszeć wyrok nawet 10 lat więzienia.
Kryminalni od jakiegoś czasu wiedzieli, że Damian R. wraz z młodszym bratem mogą zajmować się sprzedażą środków psychoaktywnych. Praca operacyjna jednak zdecydowanie wskazywała na tego pierwszego.
W trakcie realizacji działań funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego zajmujący się ściganiem przestępstw narkotykowych weszli do mieszkania 29-latka. Byli przekonani, że mężczyzna posiada u siebie narkotyki, którymi handluje. Podejrzany od początku zaprzeczał takim podejrzeniom. Był arogancki i przekonany, że funkcjonariusze nic nie znajdą. Nie spodziewał się tylko tego, że kryminalni użyją do przeszukania psa do wykrywania substancji psychoaktywnych, który wskazał miejsce gdzie są narkotyki. Ze skrytki zza biurka w pokoju policjanci wyjęli zawiniątka z haszyszem, marihuaną. Około 3000 zł. Wagę elektroniczną oraz inne akcesoria służące do dystrybucji narkotyków.
Damian R. został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W trakcie prowadzonych czynności usłyszał prokuratorskie zarzuty handu narkotykami. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd aresztował do na 2 miesiące. Teraz grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.
rk