Przemoc nie jest żadną formą komunikacji
Przemoc rówieśnicza wśród uczniów była tematem kolejnego spotkania, zorganizowanego przez policjantów z zespołu ds. profilaktyki Komendy Rejonowej Policji Warszawa II. Podczas spotkania z uczniami Szkoły Podstawowej nr 323 przy ul. Hirszfelda w Warszawie policjantka przedstawiła przykłady na to, że przemoc nie jest żądną formą komunikacji. Stosując ją należy liczyć się z konsekwencjami. Słuchacze dowiedzieli się też jak radzić sobie z agresją fizyczną i słowną. Gdzie się zgłosić o pomoc jeśli oni sami lub ktoś z ich środowiska jest prześladowany przez innych.
Tym razem słuchaczami wykładu na temat czynników determinujących agresję wśród młodych ludzi byli uczniowie szkoły im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie. Młodszy aspirant Marta Bejer z zespołu ds. profilaktyki mokotowskiej Policji przedstawiła definicję przemocy, która nazywana jest nie inaczej jak mobbing lub dręczenie, podkreślając, że jest to zjawisko dosyć powszechne w środowisku szkolnym. Pod tym pojęciem kryje się przemoc fizyczna, ale także przemoc słowna, wyrażana poprzez wypowiadanie lub publikowanie za pośrednictwem środków masowego przekazu obraźliwych tekstów albo zdjęć, filmików, memów wobec konkretnej osoby.
Skalę problemu obrazują dostępne dane liczbowe. Badania nad przemocą w szkole przeprowadzone przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego pokazały, że ponad 70% uczniów było świadkiem ubliżania, przezywania lub naśmiewania się z innego ucznia. Prawie połowa uczniów była świadkiem lub słyszała o przypadkach agresji fizycznej w ich szkole.
Policjantka przedstawiła również jakie są konsekwencje prawne i karne wynikające ze stosowania przemocy, podkreślając, że jest ona przestępstwem i może przyjmować różne formy, które są ścigane prawnie.
Dodała, że takie zachowania nie mogą być rozpatrywane jedynie przez pryzmat obawy przed konsekwencjami karnymi, ale także moralnymi wynikającymi z faktu krzywdzenia drugiego człowieka. Czasami na całe życie.
Funkcjonariuszka przestrzegała młodzież również przed wysyłaniem swoich zdjęć w internecie albo za pomocą komunikatorów osobom, których praktycznie nie znają. Nie wiadomo kiedy i do czego takie zdjęcia zostaną wykorzystane. Podobnie wygląda sytuacja z nawiązywaniem znajomości i umawiania się na spotkania z zupełnie obcymi osobami. Nigdy nie ma pewności kto prowadzi korespondencję, czy nie jest to człowiek, który chce wyrządzić młodemu człowiekowi krzywdę.
rk