Furtkę wartą 2000 zł sprzedał za 12 zł
Zatrzymany przez policjantów 61-latek podejrzany o kradzież metalowej furtki ze szkolnego ogrodzenia tłumaczył się ze znalazł ją przed wejściem do punktu skupu złomu, więc ją wziął i sprzedał za cenę 12 zł. Funkcjonariusze odzyskali skradzioną rzecz i przekazali właścicielom. Paweł H. natomiast usłyszał zarzuty, za które grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Na początku kwietnia administracja jednej z warszawskich szkół zawiadomiła mokotowskich policjantów o kradzieży furtki z ogrodzenia placówki, wyceniając stratę na około 2000 zł., Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. W trakcie prowadzonego dochodzenia ustalili, że kradziona rzecz znajduje się w jednym z punktów skupu złomu. Odzyskany przez policjantów element metalowego ogrodzenia wrócił do szkoły. Na dalszym etapie czynności kryminalni ustalili, że kradzieży mógł się dopuścić Paweł H. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po drodze tłumaczył się, że furtkę znalazł przy wejściu do punktu skupu, więc ją sobie wziął i sprzedał za 12 zł.
61-latek usłyszał zarzut, za który sąd może go skazać nawet na 5 lat więzienia.
rk