Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Z narkotykami wpadali jeden po drugim

Data publikacji 30.09.2009

Śledczy z Wilanowa zarzuty za posiadanie prawem zabronionych środków przedstawili już 24-letniemu mieszkańcowi dzielnicy. U mężczyzny policjanci zabezpieczyli amfetaminę i marihuanę, którą ten miał znaleźć w jednej z dyskotek. Kolejny zatrzymany, 34-latek, biały proszek schował w swoim samochodzie. Nie zdążył zażyć całości towaru i trafił do policyjnej celi. Za nieprzestrzeganie ustawy o przeciwdziałanie narkomanii może grozić kara nawet do 3 lat więzienia.

Pierwszy z mężczyzn w ręce patrolu z Wilanowa wpadł przed południem. Policjanci mieli informację, że ma jednym z miejscowych skrzyżowań ma pojawić się niebawem mężczyzna z narkotykami w kieszeni. Idących dwóch przechodniów, którzy odpowiadali przekazanym im wcześniej rysopisom, funkcjonariusze zauważyli zaledwie po chwili. Od razu wylegitymowali mężczyzn. Podczas rozmowy, Przemysław K. zachowywał się bardzo niespokojnie. Wyraźnie był zdenerwowany kontrolą jaka miała za chwile nastąpić. To co chciał ukryć przed mundurowymi, zaraz ujrzało światło dzienne.

Okazało się, że 24-latek w kieszeni miał plastikowe pudełko. Z jego środka mundurowi zabezpieczyli dwie torebki z narkotykami. Jak oświadczył zatrzymany, amfetaminę i marihuanę znalazł w jednej z warszawskich dyskotek. Nie ulega jednak wątpliwości, że swoim zachowaniem naruszył przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Badania nie wykazały aby w jego organizmie znajdowały się substancje zabronione prawem. Był jednak nietrzeźwy. Miał bowiem prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Dzielnicowi z Wilanowa wiedzieli, że przy miejscowych ogrodach działkowych bardzo często grupują się osoby mogące posiadać przy sobie narkotyki. Informacja ta trafiła do ich kolegów z patrolu, którzy na swojej służbie zauważyli we wskazanym miejscu siedzącego w fordzie mężczyznę. 35-latek na widok mundurowych wyraźnie się zaniepokoił. Myślał przy tym, że uniknie spotkania z funkcjonariuszami. Ci bardzo dokładnie skontrolowali Artura P. i jego samochód. W etui po okularach znaleźli dwie strzykawki, zawiniątko z białym proszkiem oraz łyżeczkę ze śladami amfetaminy. Dzisiaj mężczyzna będzie tłumaczył się śledczym ze swojego zachowania. Za takie naruszenie zasad prawa może grozić kara nawet do 3 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony