Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przy nadziei, ale kopać i gryźć miała siłę

Data publikacji 18.09.2009

W ręce policjantów z wydziału wywiadowczo-patrolowego komendy na Mokotowie trafiła 27-letnia kobieta. Ta mimo stanu błogosławionego zniszczyła samochód służbowy urzędników, którzy interweniowali w sprawie nielegalnego handlu przez podejrzaną. Dorota D. nie wykonywała pleceń mundurowych i utrudniała im czynności. Była przy tym wulgarna i agresywna. Kiedy zorientowała się, że nie uniknie odpowiedzialności za zniszczenie mienia i znieważenie funkcjonariuszy publicznych, dopuściła się kolejnego przestępstwa.

Aż trzy zarzuty usłyszała już 26-letnia kobieta od mokotowskich śledczych zwalczających przestępczość przeciwko mieniu. Wszystko przez jej nieodpowiedzialność i agresję, która się w niej zgromadziła. Początek miała ona jednak przed południem, kiedy to miejscy urzędnicy przyłapali kobietę na nielegalnym handlu. Niezadowolona z likwidowania jej miejsca bezprawnej pracy, kilkakrotnie kopnęła w służbowy pojazd interweniujących uszkadzają nadwozie. Na miejscu zaraz pojawili się policjanci z Mokotowa, którzy od razu wiedzieli, że z tą zatrzymaną będą kłopoty.

Kobieta wykorzystując swój stan błogosławiony, nieustannie krzyczała, że potrzebuje lekarza. Każdorazowo ten wydając stosowne zaświadczenia stwierdzał, że zatrzymanej nic nie jest i można z nią wykonywać niezbędne czynności. Innego zdania była sama 27-latka. Była przez cały czas agresywna, w wulgarny sposób odpowiadała na pytania. Podczas kontroli podejrzanej, ta próbowała wolności ratować bijąc swoim podręcznym bagażem jednego z mundurowych. Poinformowana o fakcie dopuszczenia się dwóch przestępstw, zdenerwowała się nie na żarty. Nie zważając na konsekwencję prawne, ugryzła interweniującego w dłoń.

Krewka ciężarna usłyszała już trzy zarzuty za przestępstwa jakich się dopuściła. Za uszkodzenie pojazdu, znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjanta kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

ao
 

Powrót na górę strony