Sama przyznała się do kradzieży roweru
27 – letnia Paulina W. podczas rozmowy z policjantem, sama przyznała, że tydzień wcześniej razem ze swoim o dwa lata młodszym kolegą ukradła rower. Wspólnie go sprzedali, a pieniądze przeznaczyli na alkohol. Oboje zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd. Może im grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka minut przed północą mokotowscy policjanci z wydziały wywiadowczo patrolowego zauważyli w rejonie ulicy Odyńca kobietę i mężczyznę nerwowo reagujących na widok oznakowanego radiowozu. Funkcjonariusze znali te osoby z wcześniejszych interwencji podejmowanych w związku z drobnymi kradzieżami. Postanowili więc ich wylegitymować.
Podczas rozmowy 27-latka wyznała, że kilka dni wcześniej, na Mokotowie wspólnie ze stojącym obok niej 25 letnim Konradem R. dopuścili się kradzieży roweru wartego 800 zł. Odcięli linkę zabezpieczającą jednoślad i następnego dnia sprzedali go za 120 zł. Pieniądze wydali na alkohol.
Policjanci potwierdzili, że taka kradzież faktycznie zaistniała i zatrzymali oboje podejrzanych. Odzyskali też skradziony rower.
Następnego dnia usłyszeli zarzuty kradzieży za które mogą trafic wo więzienia nawet na 5 lat.
rk