Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pobił i okradł przypadkowego przechodnia

Data publikacji 07.09.2009

Bez żadnych skrupułów podszedł do młodego mężczyzny i zażądał pieniędzy. Kiedy spotkał się ze zdecydowaną odmową przechodnia, zaczął go bić. Najpierw zadawał ciosy po twarzy, a potem kopał leżącego już na ziemi pokrzywdzonego. 21-latek zabrał łup warty ponad 1400 złotych i razem ze znajomymi poszedł w swoją stronę. Nie długo jednak cieszył się wolnością. Paweł O. wpadł w ręce policjantów z Ursynowa. Dzięki pracy śledczym z Mokotowa sąd tymczasowo aresztował rozbójnika.

Cała sytuacja rozegrała się w środku weekendowej nocy. Jak ustalili policjanci, pokrzywdzony razem ze swoim znajomym szedł do pobliskiego sklepu nocnego. Nie doszedł tam jednak, bo na jego drodze stanęło trzech nieznanych mu mężczyzn. Jeden z nich od razu zażądał pieniędzy na piwo. Kiedy spotkał się ze zdecydowaną odmową 19-latka, oprawca zdecydował się nie na żarty. Najpierw dwukrotnie uderzył swoją ofiarę w twarz, a potem najprawdopodobniej ze wspólnikami kopał leżącego już na ziemi. Bezbronnemu pobitemu, Paweł O. przeszukał kieszenie. Zabrał mu gotówkę, dokumenty tożsamości, telefon, odtwarzacz MP3, klucze do mieszkania a nawet kurtkę. Po tym wszystkich z łupem rozbójnicy poszli w swoją stronę.

Zaalarmowani policjanci zaraz byli na miejscu. Znali dokładnie rysopis dwóch ze sprawców. Pawła O. zauważyli przy pobliskim sklepie nocnym. Rozpoznał go także pokrzywdzony. Zabranego kilkadziesiąt minut wcześniej łupu 21-latek nie miał już przy sobie. Najprawdopodobniej trafił w ręce wspólników zatrzymanego. Kryminalni z Mokotowa zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu będą jednak pracować nad zatrzymaniem pozostałych dwóch rozbójników a także odzyskaniem mienia pokrzywdzonego.

Resztę nocy dobrze znany miejscowym kryminalnym 21-latek spędził w policyjnej celi. Nazajutrz tłumaczył się ze swojego zachowania. Za rozbój może grozić kara nawet do 12 lat więzienia. Jaką odpowiedzialność karną poniesie Paweł O. zadecyduje sąd, który na trzy miesiące tymczasowo aresztował już podejrzanego.

ao
 

Powrót na górę strony