Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wspólnicy zostawili go zaraz po kradzieży

Data publikacji 02.09.2009

Trzech mężczyzn przyjechało na ursynowską stację paliw. Do baku samochodu i kanistrów zatankowali ponad 70 litrów benzyny. Kiedy 19-latek chciał uregulować rachunek opiewający na kwotę ponad 300 złotych, okazało się, że jego portfel jest pusty. W tym czasie jego znajomi niewiele myśląc uciekli z łupem. Policjanci z Ursynowa nie pozwolą jednak na to, aby odpowiedzialni za to przestępstwo uniknęli odpowiedzialności. Marcin K. usłyszał już zarzut kradzieży.

Patrol z Ursynowa interweniował wieczorem na jednej z miejscowych stacji paliw. Miało tam bowiem dojść to kradzieży paliwa. Kiedy byli już na miejscu okazało się, że jeden ze sprawców nie zdołał uciec. Inaczej jednak zachowali się jego znajomi.
Jak wynika z ustaleń policjantów, trzech mężczyzn osobowym samochodem podjechało pod dystrybutor z benzyną. Do baku pojazdu oraz podręcznych kanistrów zatankowali ponad 70 litrów etyliny. Nic nie wskazywało na to, że klienci dopuszczą się przestępstwa. Zwłaszcza, że jeden z pasażerów pojazdu, 19-latek wszedł do budynku i chciał uregulować rachunek.

Przy kasie okazało się jednak, że Marcin K. nie ma przy sobie ani gotówki ani kart płatniczych. Jego znajomi nie mieli zamiaru mu pomóc. Wykorzystali bowiem moment rozmowy kolegi z pracownikiem i zwyczajnie odjechali ze stacji paliw z wartym ponad 300 złotych łupem. 19-latek pozostając sam nie zdołał wybiec z budynku. Zaraz trafili ręce patrolu z Ursynowa. Podczas zatrzymania oświadczył, iż nie zna mężczyzn, którzy z benzyną uciekli nie regulując rachunku. To jednak nie przeszkodzi miejscowym kryminalnym aby za to, najprawdopodobniej zaplanowane wcześniej przestępstwo odpowiedzialność ponieśli także i pozostali mężczyźni.

Resztę nocy Marcin K. spędził w policyjnej celi. Nazajutrz tłumaczył się śledczym z Ursynowa. Usłyszał już także zarzut za przestępstwo, którego się dopuścił. Naraził się swoim zachowaniem na karę nawet do 5 lat więzienia. Zatrzymanie jego wspólników to jedynie kwestia czasu.

ao
 

Powrót na górę strony