Z narkotykami wpadli w ręce policjantów
Policjanci z Ursynowa przed wieczorem zatrzymali dwóch 19-latków z kilkoma porcjami marihuany w kieszeniach. Nie chcieli wytłumaczyć mundurowych w jaki sposób weszli w posiadanie tych środków. Zatrzymany nad ranem 22-latek twierdził, że marihuanę, którą funkcjonariusze przy nim znaleźli kupił w centrum miasta od nieznajomego mężczyzny. Wszyscy usłyszeli już zarzuty za nieprzestrzeganie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Za takie zachowanie grozi kara nawet do 3 lat więzienia.
Dwóch 19-latków wpadło przed wieczorem w ręce patrolu z Ursynowa. Podczas rozmowy z mężczyznami policjantów zaniepokoiło zachowanie kontrolowanych. Byli zdenerwowani i za wszelką cenę chcieli jak najszybciej zakończyć „spotkanie” z mundurowymi. Ci przekonani, że Damian P. i Sebastian P. mają nieczyste sumienia, sprawdzili zawartość ich kieszeni. Prawda po chwili ujrzała światło dzienne. Okazało się, że legitymowani mieli w kieszeniach narkotyki, które mogłyby pozwolić na przygotowanie z nich blisko 7 porcji marihuany. Wieczór zakończył się dla podejrzanych w policyjnej celi, gdzie oczekiwali na przesłuchanie przez śledczych z Ursynowa.
Nad ranem do sąsiedniej celi dołączył do wcześniej zatrzymanych 22-letni mężczyzna. Ten został zauważony przez patrol kiedy przeskakiwał przez bramę. Od kontrolowanego mundurowi zabezpieczyli dwie „działki” marihuany. Do tego podejrzany okazał się nietrzeźwy. Badanie w jego organizmie wykazało prawie 2 promile alkoholu. Twierdził, że zabronione prawem środki kupił kilka godzin wcześniej w centrum miasta. Dodał też, że mężczyznę, który mu je sprzedał widział po raz pierwszy. Kiedy wytrzeźwiał został przesłuchany i usłyszał zarzuty za swoje zachowanie.
Mężczyźni przyznali się do naruszenia zasad prawa, na którym zostali przyłapani przez policjantów. Skorzystali z przysługującego im prawa i dobrowolnie poddali się karze. Nieprzestrzeganie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i posiadanie zabronionych prawu środków zagrożone jest kara nawet do 3 lat więzienia.
ao