Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradli od czterech lat

Data publikacji 02.08.2009

Policjanci z Mokotowa zwalczający przestępczość gospodarczą oraz specjaliści zakładu energetycznego złożyli wizytę 36-latce. Zanim weszli do mieszkania potwierdzili swoje przypuszczenia. W lokalu, przebywające tam osoby bezprawnie korzystały z prądu. Jak oświadczyła znajoma właściciela, proceder ten trwa przynajmniej od czterech lat. Za to przestępstwo może grozić kara nawet do 5 lat więzienia.

Mokotowscy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą i pracownicy zakładu energetycznego do mieszkania zapukali z samego rana. Podejrzewali bowiem ich lokatorów o kradzież prądu. Kolejny raz ich przypuszczenia okazały się słuszne. Zaskoczona wizytą mieszkanka nie zdawała sobie sprawy, że proceder ujrzy światło dzienne. Oznajmiła przybyłym, że lokal jest własnością jej znajomego. Mieszka u niego od czterech lat i przekonywała „nieproszonych gości”, że nie była świadoma kradzieży do jakiej dochodziło w tym miejscu.

Policjanci i wyspecjalizowani w tego typu przestępstwach pracownicy zakładu energetycznego zanim weszli do mieszkania sprawdzili tablicę licznikową. Już wtedy stwierdzili, że lokal, do którego potem weszli nie posiada w ogóle swojego licznika. W miejscu, gdzie powinien się on znajdować zauważyli wystające przewody zasilające połączone z odbiorczymi na tzw. „krótko”. To powodowało bezprawny pobór energii elektrycznej.

Zastana w mieszkaniu 36-latka oświadczyła, że właścicielem mieszkania jest jej znajomy, u którego mieszka od czterech lat. Przekonywała mundurowych, że nie była świadoma kradzieży, do jakiej w tym miejscu dochodziło. Nie wie kiedy odcięto prąd i kto dokonał nielegalnego jego podłączenia. Policjanci wyjaśnia teraz całą sytuację. Przesłuchają właściciela, który najprawdopodobniej usłyszy niebawem zarzuty za przestępstwo, którego się dopuścił. Kodeks karny za takie zachowanie przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony