Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Świadomie kradły przez 8 i blisko 17 lat

Data publikacji 14.07.2009

Najpierw specjaliści i mokotowscy policjanci sprawdzili czy w kontrolowanych mieszkaniach działają urządzenia elektryczne. Tak jak się spodziewali były one podłączone do gniazdek i były użytkowane przez lokatorów. Niestety wszystko odbywało się niezgodnie z prawem. Kilka lat temu w pomieszczeniach kobiet zdemontowano liczniki. Zarówno 54-latka jak i jej 58-letnia sąsiadka o wszystkim wiedziały. Młodsza kradła prąd przez 8 lat, a starsza przez blisko 17. Naraziły się swoim zachowaniem na karę nawet do 5 lat więzienia.

Sprawa ujrzała światło dzienne kiedy pierwszej z kobiet podejrzewanej o przestępczy proceder wizytę złożyli pracownicy zakładu energetycznego z mokotowskimi policjantami. Najpierw upewnili się, że w mieszkaniu jest dopływ prądu. Do kontaktów podłączone były bowiem urządzenia elektryczne, z których 51-latka korzystała jak gdyby nigdy nic.

Jak ustalili specjaliści zwalczający przestępczość gospodarczą mokotowskiej komendy, kobieta o wszystkim wiedziała. Tłumaczyła, że w mieszkaniu, gdzie stwierdzono kradzież prądu zamieszkuje od ośmiu lat. Kiedy wprowadziła się pod ten adres, wiedziała o tych nieprawidłowościach. Była także świadoma, że w jej mieszkaniu brak jest licznika a przyłącze z klatki jest nielegalne. Jak sama stwierdziła ze względu na złą sytuację materialną, tego przestępstwa dopuściła się sama.

Kilka mieszkań dalej funkcjonariusze zapukali do kolejnych drzwi. W nich stanęła 58-letnia mieszkanka bloku. W jej lokalu podłączona była min. lodówka, piecyk elektryczny oraz włączone było oświetlenie pomieszczeń. Niestety i w tym przypadku wszystko odbywało się niezgodnie z prawem. Proceder kradzieży prądu w tym mieszkaniu trwał od blisko 17 lat.
Po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności, najprawdopodobniej lokatorki poniosą konsekwencje za takie zachowanie. Przestępstwo, które zostały ujawnione w ich mieszkaniach zagrożone jest karą nawet do 5 lat więzienia.

 

Powrót na górę strony