Stalker usłyszał 6 zarzutów
Mieli romans, a po rozstaniu on nie mógł się pogodzić z tym, że wróciła do męża. Zaczął więc ją nachodzić, a małżonkowi grozić śmiercią i skrzywdzeniem córki. Posunął się również do zniszczenia tapicerki w samochodzie „rywala”. Policjanci z Ursynowa zatrzymali go we własnym mieszkaniu. Nie stawiał oporu. 30-letni Janusz G. usłyszał łącznie 6 zarzutów. Ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi, zakaz zbliżania się do nich, jak również będzie podpisywał dozór policyjny.
Do komisariatu na Ursynowie przyszła kobieta i opowiedziała policjantom niewiarygodną historię. Okazało się, że miała romans z 30-letnim Januszem G. Kiedy jednak postanowiła wrócić do męża, mężczyzna nie mógł się z tym pogodzić i zaczął ją nachodzić. Przez blisko trzy miesiące chodził za kobietą, obserwował ją, wydzwaniał, wysyłał smsy, czatował pod miejscem zamieszkania i pracy. Przy tym była bardzo wulgarny i kobieta zaczęła obawiać się o swoje życie. Jak się jednak okazało pokrzywdzonym był również jej mąż. Janusz G. zaczął bowiem mu grozić śmiercią i skrzywdzeniem córki. Posunął się nawet do zniszczenia tapicerki w aucie pokrzywdzonego. Do tego wysyłał na email męża filmy z udziałem żony pokrzywdzonego.
Policjanci zadziałali bardzo szybko i zatrzymali Janusza G. Mężczyzna trafił do komisariatu na Ursynowe i tu usłyszał 6 zarzutów: uporczywego nękania, czyli stalkingu wobec pokrzywdzonej, utrwalania wizerunku nagiej osoby i rozpowszechniania go, 3-krotnego kierowania gróźb karalnych w stosunku do pokrzywdzonego i zniszczenia mienia.
Janusz G. będzie podpisywał policyjny dozór raz w tygodniu. Mam zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi poprzez telefon i Internet oraz zakaz zbliżania się do nich.
ah