Kradli zegary z węzłów ciepłowniczych
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn i kobietę, którzy włamali się do węzła ciepłowniczego na jednym z osiedli przy Bartoszka. Ich łupem padło 11 zegarów. Wszystkie zostały odzyskane. Jak się okazało jeden z mężczyzn jest poszukiwany listem gończym przez bydgoski sąd – za takie samo przestępstwo. Teraz trafi do aresztu śledczego. Pozostałej dwójce grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Wywiadowcy zostali wezwani kilka minut przed pierwszą w nocy na osiedle przy Bartoszka. Kiedy przyjechali na miejsce okazało się, że pracownicy ochrony ujęli tam mężczyznę, który włamał do węzła ciepłowniczego. Pracownicy ochrony od razu powiedzieli policjantom, że mężczyzna nie działał sam, ale jego kompan uciekł. Byli również zaniepokojeni obecnością kobiety kręcącej się bez celu po osiedlu. Policjanci po zatrzymaniu Stefana S. (48 l.) namierzyli kobietę. Podeszli do niej i rozpoczęli rozmowę. Nie potrafiła ona jednak powiedzieć, co robi na tym osiedlu. W trakcie rozmowy podszedł do niej mężczyzna. Jak się okazało to ten, który wcześniej umknął ochroniarzom. Para została również zatrzymana i trafiła do komendy przy Malczewskiego.
Wszyscy zatrzymani byli nietrzeźwi. Stefan S. miał 1,3 promila alkoholu, Katarzyna k (46 l.) – ponad 2 promile, Kazimierz C. (46 l.) – również ponad dwa promile. Cała trójka noc spędziła w policyjnej izbie zatrzymań.
Podczas sprawdzeń okazało się, że Stefan S. jest poszukiwany listem gończym przez sąd w Bydgoszczy za… włamanie i kradzież zegarów ciepłowniczych. Po przedstawieniu zarzutów zostanie tam przewieziony.
Katarzynie K. i Kazimierzowi C. zostały przedstawione zarzuty włamania i kradzieży 11 zegarów wartości ponad 4,5 tys. zł.
ah