Rozbój okazał się fikcją
Kolejny fikcyjny rozbój został wykryty przez mokotowskich policjantów zwalczających przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu. Dzięki funkcjonariuszom bardzo szybko wyszło na jaw, że mężczyzna, który miał zostać pobity i okradziony na ulicy, wymyślił całą historię, a portfel i telefon zgubił prawdopodobnie będąc pod wpływem alkoholu. Teraz sprawą zajmie się prokuratura
Policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu bardzo wnikliwie analizują wpływające do komendy zgłoszenia. Jak się okazuje, nie wszystkie są prawdziwe i funkcjonariusze udowadniają, że czasami to sami zawiadamiający popełniają przestępstwo, wymyślając zdarzenia, które nigdy nie zaistniały. W ten sposób zakończyła się ostatnio historia opowiedziana przez 22-latka.
Kiedy do mokotowskiej komendy wpłynęło zawiadomienie o rozboju w wyniku którego pokrzywdzony mężczyzna utracił portfel i telefon komórkowy, poszukiwaniami sprawców, którzy mieli na niego napaść natychmiast zajęli się policjanci. Jednak w sprawie pojawiły się pewne nieścisłości i funkcjonariusze zaczęli podejrzewać, że do rozboju w ogóle nie doszło. Dzięki informacjom operacyjnym zdobytym przez stróżów prawa szybko wyszło na jaw, że 22-latek prawdopodobnie wymyślił całą historię.
Kiedy dwa dni później mężczyzna został wezwany do komendy, w trakcie rozmowy z policjantami przyznał, że do przestępstwa nie doszło, a przedmioty te zagubił będąc pod wpływem alkoholu. Zdecydował się jednak zgłosić rozbój, ponieważ potrzebował zaświadczenie o utracie telefonu komórkowego. W najbliższym czasie materiały tego postępowania trafią do prokuratury. Za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 lat.
mb