Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Fałszywe zeznania ujrzały światło dzienne

Data publikacji 19.06.2009

Zarzut fałszywych zeznań oraz zawiadomienia o przestępstwie, które wymyślił „pokrzywdzony” usłyszał już 38-letni mężczyzna. Policjantów z Ursynowa o pomoc w znalezieniu dostawczego forda poprosił Jacek K. Sprawą zainteresowali się także kryminlani z Mokotowa. Wyjaśnili całą sprawę udowadniając podejrzanemu przestępstwa, którego dopuścił się kilka dni temu. Może mu teraz grozić kara nawet do 3 lat więzienia.

Kilka dni temu do policjantów z Ursynowa zgłosił się „pokrzywdzony”. Poprosił o pomoc w odnalezieniu jego forda. Twierdził, że samochód zniknął z miejsca, w którym na niestrzeżonym parkingu zostawił go 38-latek. Sprawą zajęli się miejscowi funkcjonariusze. Obojętni nie byli także kryminalni z Mokotowa. Szybko ustalili, że we wskazanym miejscu przez Jacka K. auto przez ostatnie dni wcale ta nie stało.

Policjanci bardzo dokładnie przejrzeli całość materiałów zgromadzonych w tej sprawie. Mieli bowiem wątpliwości co do wiarygodności zeznań „pokrzywdzonego”. Byli już pewni, że ford nie został skradziony z terenu wskazanego parkingu strzeżonego. Podejrzewali, że 38-latek zwyczajnie pozbył się auta i chciał w ten sposób wyłudzić odszkodowanie. Najprawdopodobniej zły stan techniczny oraz ciągłe usterki pojazdu „zmusiły” Jacka K. do zachowania niezgodnego z prawem.

Kryminalni z Mokotowa musieli „zaprosić” na rozmowę 38-latka. Ten kompletnie zaskoczony, że policjanci poznali jego tajemnicę, powiedział całą prawdę. Przyznał, że ford okazał się bardzo awaryjnym pojazdem. Będąc po kolejne części na jednej z giełd samochodowych, sprzedał auto za kilka tysięcy. Wiedział, że jego nowy właściciel „rozbierze” forda na części. Nie zastanawiając się nad konsekwencjami zgłosił jego kradzież. Był przekonany, że zdoła jeszcze „zarobić” na tym oszustwie, wyłudzając od ubezpieczyciela odszkodowanie. Na szczęście kryminalni nie pozwolili mu na to.

Mężczyzna tłumaczył się już śledczym z Ursynowa. Usłyszał zarzuty za przestępstwa, których się dopuścił. O tym jaką poniesie odpowiedzialność zadecyduje sąd. Może mu jednak grozić kara nawet do 3 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony