Kolejny rozbój okazał się fikcją
Mokotowscy policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu wyjaśnili sprawę rozboju, do którego miało dojść kilka dni temu na terenie dzielnicy. Funkcjonariusze sprawdzili informacje przekazane przez rzekomego pokrzywdzonego i okazało się, że historia o napadzie i kradzieży jest nieprawdziwa. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.
Policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu bardzo wnikliwie analizują wpływające do komendy zgłoszenia. Jak się okazuje, nie wszystkie są prawdziwe. Funkcjonariusze dzięki wnikliwej pracy operacyjnej, licznym sprawdzeniom i ustaleniom udowadniają, że czasami to sami zawiadamiający popełniają przestępstwo, wymyślając zdarzenia, które nigdy nie zaistniały. Ostatnio stróże prawa wykryli, że rozbój zgłoszony kilka dni wcześniej to właśnie „zgłoszeniówka”.
Wyjaśnienie tej sprawy zajęło policjantom zaledwie trzy dni. Z relacji pokrzywdzonego, który zgłosił się do komendy wynikało, że został on napadnięty w rejonie miejsca zamieszkania, Mężczyzna twierdził, ze sprawcy zaatakowali go na ulicy, kiedy wracał od swojego znajomego. Napastnicy mieli ukraść 23-latkowi telefon oraz pieniądze.
Dzięki informacjom operacyjnym policjantów zwalczających przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu okazało się, że rozboju prawdopodobnie nie było. Kiedy 23-latek trzy dni później został wezwany do komendy, w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami przyznał, że wymyślił całą historię, ponieważ potrzebował zaświadczenie z komendy, którym mógł usprawiedliwić swoją nieobecność w innym miejscu.
W najbliższym czasie materiały tego postępowania trafią do prokuratury. Za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 lat.
mb