Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Taniec w metrze zakończony pobiciem

Data publikacji 02.06.2009

Dwóch mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego postanowiło urządzić sobie zabawę w warszawskim metrze. 26-latek wykonał tam nawet erotyczny taniec przy poręczy. Ich „popisy” nie spodobały się jednak pasażerom, zwłaszcza, że w wulgarny sposób zaczęli im dokuczać. W obronie młodej kobiety stanął odważny pokrzywdzony. Wtedy też na skutek kopnięcia w głowę stracił przytomność. Kiedy się ocknął razem ze świadkiem zdarzenia zdołał jednak schwytać jednego z bandytów. Jego kompan wpadł w ręce mokotowskich wywiadowców.

Późnym wieczorem wywiadowcy z Mokotowa wyjaśniali okoliczności pobicia mężczyzny. Jak wynikało z ich ustaleń, pokrzywdzony jechał metrem w kierunku centrum. Podczas podróży, 26-latek wstał z miejsca i zaczął tańczyć przy poręczy. Cała sytuacja wyglądała tak, jakby Cezary S. próbował swoich sił w tańcu erotycznym. Na szczęście nie zrzucał przy tym swojej odzieży. Wykonywał jednak obroty, podczas których kopał pokrzywdzonego. Jego wyczyny podobały się jedynie jego 24-letniemu znajomemu. Zaczepiał także młodą kobietę siedzącą obok niego. Ta, aby uniknąć konfliktu, przesiadła się siedzenie dalej. Wtedy też notorycznie kopany pokrzywdzony zwrócił „tancerzowi” uwagę. Krystian S. zagroził mu wówczas pobiciem. Odpowiedzią był cios w głowę zadany przez 26-latka.

Sprawca z całej siły kopnął pokrzywdzonego w głowę. 30-latek upadł, uderzając się w nią po raz kolejny. Na kilka chwil stracił także przytomność. Kiedy się ocknął, zauważył, że nietrzeźwi opuszczają wagon. Poprosił o pomoc nieznanego mu mężczyznę. Ten zaalarmował policjantów i razem ze zranionym bohaterem poszedł za podejrzanymi. Nie zważał przy tym na sączącą się z rany krew. Chciał, aby mieszkańcy kujawsko-pomorskiego odpowiedzieli za wszystko. Po chwili w ich rękach był już podejrzany „tancerz”. Jego wspólnik uciekł, by po chwili wpaść w sidła mokotowskich wywiadowców.

Jak się okazało odwagi zatrzymanym dodał wypity wcześniej alkohol. Badanie w organizmie Krystiana S. wykazało blisko 2 promile alkoholu. Pół promila więcej „wydmuchał” roztańczony 26-latek. Trafili do policyjnych cel, aby po wytrzeźwieniu tłumaczyć się mokotowskim śledczym. Podejrzani najprawdopodobniej w taki stan wprowadzili się na studenckiej imprezie. Niestety dla nich ona zakończyła się zarzutami. 24-latek za groźby karalne naraził się na karę nawet do dwóch lat więzienia. Takie samo zagrożenie przewiduje kodeks karny za zachowanie jakiego dopuścił się Cezary S. O ich losach jednak zadecyduje warszawski sąd.

ao
 

Powrót na górę strony