Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Interwencja zakończona trzema zarzutami

Data publikacji 25.05.2009

Patrol z Mokotowa interweniował na prośbę mieszkańców jednego z bloków dzielnicy. W domu miał wszcząć awanturę syn alarmującego policjantów małżeństwa. Okazało się, że sprawcą był 48-letni mężczyzna, którego obawiali się rodzice będący w podeszłym wieku. Wulgaryzmów Piotr J. nie szczędził nawet w stosunku do mundurowych. Zdziwił się, kiedy niespodziewany zamiar uderzenia stróża prawa, skutecznie został mu uniemożliwiony. Podejrzany usłyszał już trzy zarzuty za przestępstwa jakich się dopuścił.

Zaraz po godzinie 13:00 patrol z Mokotowa interweniował w jednym z mieszkań dzielnicy. Starsze małżeństwo poprosiło dyżurnego o pomoc. W domu miała trwać bowiem awantura, którą wszczął ich dorosły syn. Zgłaszający obawiali się nietrzeźwego potomka, który z minuty na minutę stawał się coraz bardziej agresywny. Nie zwlekając mundurowi za chwilę wyjaśniali wszystko na miejscu.

Kiedy policjanci weszli do środka, okazało się, że sprawcą całej sytuacji był 48-latek. Stan w jakim znajdował się w chwili interwencji mówił sam za siebie. Nie patrząc na to, że w lokalu znajdują się stróże prawa, obrażał rodziców, krzycząc i kierując w ich stronę wulgarne słowa. Po tym całą agresję chciał wyładować na interweniujących. Najpierw obrażał ich, a potem chciał uderzyć jednego z nich. Szybko się przekonał, że nie ma szans w starciu z doświadczonymi w takich sytuacjach policjantami. Cios został natychmiast odparty, a napastnik obezwładniony doprowadzony do komendy na Mokotowie. Tam 48-latek będąc pod silnym wzburzeniem nie chciał poddać się na zawartość alkoholu w organizmie.

To nie pierwsze niezgodne z prawem zachowanie Edwarda J. Przeciwko niemu policjanci prowadzili już dwa postępowania za groźby i znęcanie się nad rodzicami. Tym razem jego konto wpłynęły kolejne trzy zarzuty. Z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie śledczy z Mokotowa doprowadzili 48-latka do prokuratury. Na decyzję sądu w swojej sprawie oczekiwać będzie jednak pod policyjnym dozorem, na który winien się stawiać cztery razy w tygodniu. Za zmuszanie funkcjonariuszy do odstąpienia od swoich obowiązków, znieważenie ich oraz groźby karalne wobec rodziców, nieodpowiedzialny mężczyzna naraził się na karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

ao
 

Powrót na górę strony