Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Myślał, że jest sprytniejszy od policjantów

Data publikacji 21.05.2009

Na własne życzenie w ręce policjantów z wydziału zwalczającego przestępczość gospodarczą wpadł 36-latek. Umundurowani funkcjonariusze kontrolowali przydzielony im rejon, kiedy zauważyli dwóch mężczyzn. Jeden z nich chciał wsiąść za kierownicę zaparkowanego obok forda. Wszystko wskazywało na to, że Paweł L. jest pijany. Zorientował się jednak, że mundurowi go obserwują i poczekał na stosowny moment. Mylił się, że uda mu się złamać prawo i uniknąć odpowiedzialności. Propozycja łapówki po zatrzymaniu skończyła się dla mężczyzny zarzutami prokuratora.

Policjanci z Wydziału zwalczającego Przestępczość Gospodarczą komendy na Mokotowie kontrolowali przydzielony im rejon. Niemal na początku ich kolejnej służby zauważyli dwóch mężczyzn. Widok mundurów nie był dla obserwowanych obojętny. 36-letni mężczyzna kilkakrotnie próbował otworzyć drzwi zaparkowanego na parkingu forda. Kontem oka jednak zerkał, czy funkcjonariusze patrzą w jego stronę. Kiedy orientował się, że mundurowi bacznie mu się przyglądają odchodził od auta. Zachowanie Pawła L. i jego chwiejny krok mówiły same za siebie. Aby „rozpoznać grunt” obszedł pobliski budynek i przeszedł obok policjantów. Ci od razu od 36-latka wyczuli silną woń alkoholu, ale nie podjęli jeszcze wobec niego interwencji. Wzywając posiłki stróże prawa na rozwój sytuacji czekali z ukrycia.

Policjanci podejrzewali, że obserwowani mężczyźni przyjechali fordem do pobliskiego baru i chcieli nim podróżować dalej. Po chwili potwierdzili już swoje podejrzenia. 36-latek przekonany, że mundurowi poszli w inny rejon, wsiadł za kierownicę samochodu i z pasażerem chciał czym prędzej włączyć się do ruchu. Zdziwił się, kiedy nagle drzwi auta otworzyły się, a policjant zabierając kluczyki unieruchamia pojazd Pawła L. Nie mogąc pogodzić się z faktem, że został przyłapany na gorącym uczynku przestępstwa, kierowca postanowił bronić się popełniając kolejne.

Oczekując na wynik badania na zawartość alkoholu w organizmie, 36-latek zaproponował „załatwienie sprawy na miejscu i bez kłopotów”. Wyjął z kieszeni portfel chcąc wręczyć łapówkę. Odpowiedzią funkcjonariuszy na zachowanie Pawła L. było powiadomienie o jego zatrzymaniu pod zarzutem popełnienia dwóch przestępstw. Z blisko promilem alkoholu w organizmie trafił do policyjnej celi. Nazajutrz śledczy doprowadzili podejrzanego do prokuratora. Tam został przesłuchany i ogłoszono mu zarzuty. 36-latek za jazdę „na podwójnym gazie” naraził się na karę więzienia nawet do dwóch lat. Za próbę wręczenia korzyści majątkowej kodeks karny przewiduje zagrożenie nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

ao

 

Powrót na górę strony