Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sprzątała dosłownie i w przenośni

Data publikacji 10.05.2009

Była pracownikiem miejscowego sklepu z prasą i artykułami spożywczymi i przemysłowymi. Do jej obowiązków należało dbanie o czystość i porządek w pomieszczeniach. 51-letnia kobieta nie mogła się oprzeć słodyczom i markowym papierosom. Wpadła, gdy z towarem minęła kasy nie płacąc. Wilanowscy policjanci ustalili, że Bożena L. ten proceder uprawiała od dłuższego czasu. Usłyszała już zarzut kradzieży, najprawdopodobniej straci też pracę.

Pracownicy jednego z wilanowskich sklepów o pomoc poprosili miejscowy patrol. Za linią kas schwytali 51-latkę, która z towarem chciała opuścić budynek. Nie miała zamiaru przy tym za nic regulować rachunku. Złodziejką okazała się pracownica, która zbyt dosłownie potraktowała swoje obowiązki służbowe. Należało do nich przede wszystkim dbanie o czystość pomieszczeń. Ona jednak dodatkowo „sprzątała” towar z „górnej półki”.

Kierowniczka Bożeny L. od kilku dni zauważyła w sklepie niepokojącą sytuację. Zaczął bowiem ginąć towar. Były to głównie najdroższe papierosy i słodycze. Podejrzewała o to sprzątaczkę, ale chciała się upewnić, czy jej przypuszczenia są słuszne. Nie czekała długo aż 51-latka wpadnie na gorącym uczynku. Resztą zajęli się już policjanci.

Jak wynika z ustaleń śledczych i kryminalnych z Wilanowa to nie pierwsza kradzież, jaką kobieta ma na swoim koncie. Sama zatrzymana do wszystkiego się przyznała. Funkcjonariusze oszacowali, że Bożena L. okradła swojego pracodawcę z towaru opiewającego na kwotę przynajmniej 600 złotych. 51-latka tłumaczyła się trudną sytuacją materialną. Drogie papierosy wypaliła sama, gdyż jak tłumaczyła mundurowym nigdy wcześniej takiego luksusowego tytoniu nie miała w ustach. Słodycze miała zabierać do domu i dzielić pomiędzy trójką dorosłych dzieci.

Najprawdopodobniej kobieta przez swoje zachowanie straci pracę. Naraziła się także na karę nawet do 5 lat więzienia. Usłyszała już zarzuty za kradzież jakiej się dopuściła. O losach Bożeny L. zadecyduje jednak sąd.

ao

 

Powrót na górę strony