Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Niebezpieczny pościg za wołomińskimi przestępcami

Data publikacji 30.04.2009

Kryminalni z Mokotowa z narażeniem życia ścigali samochodowych złodziei. Dostali informacje o przestępcach, kiedy ci skradzionym łupem wyjeżdżali z podziemnego parkingu. Zabraną hondę asekurowali dwaj członkowie grupy, dla których ucieczka przed policjantami zakończyła się czołowym zderzeniem z innym kierowcą. Zatrzymano już 32 i 38-latka. Niebawem ich losy podzielą pozostali.

Wieczorem kryminalni z Mokotowa kontrolowali przydzielony rejon kiedy dostali informacje o grasujących przestępcach. Z terenu jednego z ursynowskich garaży podziemnych miała wyjeżdżać skradziona przed chwilą honda. Specjaliści zwalczający przestępczość samochodową od razu podejrzewali, że za chwilę będą mieć do czynienia z rozpracowywaną przez nich grupą z Wołomina. To jej członkowie najprawdopodobniej odpowiedzialni są za kradzież części aut z terenu całej Warszawy.

Po chwili do załogi dołączyły kolejne z wydziałów kryminalnego, wywiadowczego i prewencji. Policjanci zauważyli wartą ponad 60 tys. złotych skradzioną hondę i jadące za nim bmw. Złodzieje zorientowali się, że za chwilę wpadną na gorącym uczynku przestępstwa. Policjanci nie mogli narażać zdrowia i życia innych użytkowników, kiedy kierowca accorda uciekał przed nimi pod prąd, popełniając przy tym szereg wykroczeń. Kontynuowanie pościgu mogłoby zakończyć się tragicznie. Kolejne załogi kryminalnych stały już przy osobowym bmw. Wzywali pasażerów do opuszczenia pojazdu. Ci jednak broniąc swej wolności na wstecznym biegu uciekali pod prąd nie zważając na grożące niebezpieczeństwo. W rezultacie ucieczkę samochodem zakończyli po tym, jak na kolejnym skrzyżowaniu czołowo zderzyli się z prawidłowo jadącym kierowcą suzuki. Złodzieje porzucili swój samochód i biegli przed siebie.

Pierwszy w ręce stróżów prawa wpadł 32-letni kierowca bmw. Po kilku godzinach z miejsca zamieszkania policjanci wyprowadzili jego 38-letniego wspólnika. W ich domach mundurowi znaleźli m.in. moduły do uruchamiania pojazdów, piloty do bram garażowych, części samochodowe oraz „łamaki”. Zatrzymanie pozostałych członków grupy i odzyskanie skradzionej hondy to kwestia czasu. Kryminalni wiedzą już, że mężczyźni tego wieczoru grasowali po trzech podziemnych garażach. Zainteresowani byli wyłącznie japońskimi modelami. Najprawdopodobniej zostali spłoszeni i nie udało im się zabrać przynajmniej dwóch samochodów.

Dzisiaj śledczy z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie doprowadzą zatrzymanych przed oblicze prokuratora. Mogą usłyszeć zarzut kradzieży hondy i próby zabrania innych. Policjanci sprawdzą od jakich samochodów pochodzą zabezpieczone części. Nie wykluczone, że zostaną im udowodnione także inne, podobne przestępstwa. Swoim zachowaniem narazili się na karę nawet do 10 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony