Ukradła kartę, a potem pieniądze
Mokotowscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o kradzież. Edyta S. zabrała kartę bankomatową mężczyźnie, który zgubił ją w jej samochodzie, a następnie wypłaciła z jego konta 2.300 złotych. Wczoraj 38-latka usłyszała zarzut z popełnione przestępstw, do którego się przyznała. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
Do mokotowskiej komendy zgłosił się młody mężczyzna, który został okradziony. Z jego relacji wynikało, że ktoś posłużył się jego kartą i wypłacił z konta 2.300 złotych. 28-latek nie potrafił jednak podać, w jakich okolicznościach mogło się to stać.
Policjanci, którzy zajęli się sprawą ustalili, że wypłat gotówki w pięciu bankomatach na terenie Warszawy i Piaseczna dokonała ta sama kobieta. Okazało się, że tej nocy, w której doszło do kradzieży zaproponowała ona nieznajomemu podwiezienie ze Śródmieścia na Mokotów. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna wcześniej spożywał alkohol i kiedy wysiadał z samochodu, prawdopodobnie wtedy zgubił swoją kartę z zapisanym numerem PIN. Kobieta wykorzystała okazję i wypłaciła pieniądze.
Policjanci zatrzymali Edytę S. na terenie Ursynowa. Wczoraj 38-latka usłyszała zarzut za kradzież, do którego się przyznała i dobrowolnie poddała karze. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia.
mb