Frezowy oszust
Miał przy sobie ponad 550 złotych, a pomimo to postanowił oszukać sklep. Otworzył przy półkach z frezami ich dwa opakowania i podmienił towar. W ten sposób za lepszy produkt chciał zapłacić mniej. Nie przypuszczał nawet, że każdy jego ruch „śledzi” operator monitoringu. Naraził się tym samym na karę nawet do 8 lat więzienia. Dzisiaj śledczy z Ursynowa przedstawią Mirosławowi K. zarzuty.
36-latek w ursynowskim sklepie pojawił się przed wieczorem. Od razu kroki swoje skierował w stronę regałów z frezami. Oglądał towar bardzo dokładnie. Jemu także bacznie zaczął się przyglądać operator monitoringu. Zachowanie klienta wzbudziło w nim słuszne podejrzenia, że za chwilę może dojść do przestępstwa.
Jak ustalili ursynowscy policjanci, Mirosław K. nie miał zamiaru nic kraść. Za wybrany towar chciał uregulować rachunek. Miał jednak w planach zapłacić mniej, aniżeli upatrzone frezy kosztowały. Postanowił więc dokonać małego oszustwa. Będąc przekonanym, że plan jego się powiedzie zaczął otwierać opakowania i przekładać towar z jednego pudełka do drugiego. Przeświadczony, że wróci do domu, stanął w kolejce do kasy.
36-latek zapłacił za produkty i kierował się w stronę wyjścia do kasy. Na jego drodze stanęła jednak ochrona. Po chwili na miejscu byli i policjanci z ursynowskiego komisariatu. Nieuczciwy klient opuścił sklep w ich towarzystwie i trafił do policyjnej celi. Okazało się, że w kieszeni miał gotówkę, która pozwoliłaby mu na zakup droższego towaru. Dzisiaj śledczy z Ursynowa przedstawią mężczyźnie zarzut oszustwa jakiego się dopuścił. Naraził się tym samym na karę nawet do 8 lat więzienia.
ao