Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Na czynsz zbierał okradając znajome

Data publikacji 07.04.2009

Beztrosko uczestniczył w spotkaniach towarzyskich ze swoimi znajomymi. Kilka tygodni temu skorzystał z gościnności dwóch młodych kobiet i zwyczajnie je okradł. Pokrzywdzone straciły wtedy 150 złotych, ale nie mogły uwierzyć, że pieniądze zabrał 19-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego. Kiedy jedna z nich złożyła mu wizytę sama i straciła kolejne 700 złotych, nie miała już żadnych wątpliwości. O losach Andrzeja M. będzie dzisiaj decydował prokurator.

 
Pod koniec lutego dwie młode kobiety o pomoc poprosiły mokotowskich policjantów. Jak wynikało z ustaleń śledczych, obie wynajmowały wspólnie mieszkanie. Zaprosiły do swoich pomieszczeń 19-letniego znajomego. Wieczór upłynął w miłym towarzystwie, a wizyta gościa przesunęła się do godzin rannych. Około południa jedna z pokrzywdzonych zajrzała do swojego portfela. Stwierdziła brak banknotu 100-złotowego. Jej współlokatorka straciła 50 złotych. Obie jednak nie mogły uwierzyć, że kradzieży dokonał Andrzej M. i zapomniały o całym incydencie.
 
Szybko o całym wydarzeniu przypomniała sobie jednak 20-latka. Opowiadała ona policjantom, że tym razem ona sama odwiedziła 19-latka. Jego mieszkanie opuściła w nocy. W drodze do swojego mieszkania zerknęła w torebkę czy gotówka, którą miała w bagażu jest na swoim miejscu. Nie miała już żadnej wątpliwości, że jej nowy znajomy okazał się zwykłym złodziejem. W pliku banknotów brakowało bowiem 700 złotych.
 
O wszystkim kobieta oinformowała współlokatorkę. Obie zdecydowały się na załatwieniu sprawy na „własną rękę”. 19-latek obiecał znajomym zwrot skradzionej sumy, ale do dzisiaj żadna z pań nie odzyskała pieniędzy. Po kilku tygodniach postanowiły o pomoc poprosić miejscowych policjantów. Ci jak każdą sprawą zajęli się bardzo dokładnie i profesjonalnie. Andrzej M. wpadł w ręce patrolu dzisiejszej nocy. Niebawem usłyszy także zarzuty kradzieży, której się dopuścił.
 
Najprawdopodobniej 19-latek wykorzystał znajomość, aby skradzionymi kobietom pieniędzmi opłacić rachunki za czynsz wynajmowanego mieszkania. Naraził się tym samym na karę nawet do 5 lat więzienia. O losach Andrzeja M. będzie dzisiaj decydować prokurator.
ao
Powrót na górę strony