Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymany chwilę po rozboju

Data publikacji 07.04.2009

Zarzut przestępstwa rozboju od mokotowskich śledczych usłyszał już 31-letni mężczyznę. Będąc pijanym, najprawdopodobniej chciał zaimponować koledze i napadł na 52-letniego przechodnia. Od ofiary zażądał pieniędzy, ale pocieszył się zabranym zegarkiem. Dzięki natychmiastowemu powiadomieniu policjantów, Tomasz N. z łupem w kieszeni wpadł w ręce patrolu prewencji z Mokotowa.

Tuż przed 21:00 pokrzywdzony niczego nie podejrzewając spacerował ulicą Puławską. Na jego drodze stanęło jednak dwóch mężczyzn. 31-latek, najprawdopodobniej chciał zaimponować swojemu rówieśnikowi i dopuścił się przestępstwa. Najpierw uderzył 52-latka pięścią w głowę, by po chwili poinformować ofiarę o swoich roszczeniach.

Jak wynika z ustaleń mundurowych Tomasz N. zażądał od pokrzywdzonego pieniędzy. Zauważył też na jego ręce zegarek, którym się zainteresował. 52-latek nie dał napastnikowi żadnej gotówki, gdyż nie miał jej przy sobie. Z obawy przed kolejnymi ciosami zdjął biżuterię z ręki i wydał ją 31-latkowi. Po wszystkim bandyta spokojnym choć chwiejnym krokiem poszedł ze znajomym w swoją stronę.

Pokrzywdzony od razu zaalarmował policjantów o całym zdarzeniu. Po chwili na miejscu byli już funkcjonariusze mokotowskiej prewencji i strażnicy miejscy. Znając dokładny opis napastnika, zatrzymali go zaledwie po kilku minutach. Mundurowi nie mieli żadnych wątpliwości, że Tomasz N. dopuścił się przestępstwa rozboju. W jego kieszeni znaleźli dopiero co skradziony 52-latkowi zegarek.

31-latek usłyszał już zarzuty za zachowanie jakiego się dopuścił. Kodeks karny za przestępstwo rozboju przewiduje karę nawet do 12 lat więzienia. Na decyzję sądu podejrzany oczekiwać jednak będzie pod policyjnym dozorem.

ao
 

Powrót na górę strony