Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wrócił by wpaść w policyjne ręce

Data publikacji 14.03.2009

Patrol z Mokotowa zatrzymał 53-letniego mężczyznę, który znęcał się nad swoją znajomą. Kobieta nie pierwszy raz poprosiła o interwencję mundurowych. Tym razem jednak nie wycofała swojego zeznania. Marek R. wrócił na miejsce przestępstwa przekonany, że stróżów prawa już tam nie ma. Mylił się a teraz może mu grozić kara nawet do 5 lat więzienia.

Patrol z Mokotowa interweniował w jednym z miejscowych mieszkań. Zostali poinformowani o mającej tam trwać awanturze domowej. Na miejscu zastali roztrzęsioną kobietę. Odpowiedzialnym za jej stan był jej znajomy Marek R., który znęca się nad pokrzywdzona fizycznie i psychicznie. Najprawdopodobniej sytuacja ta trwa od 3 lat. Policjanci próbowali wcześniej pomóc zgłaszającej, ta jednak wycofywała się z czynności jakie miały toczyć się przeciwko 53-latkowi.

Policjantka z Mokotowa przyjmowała zawiadomienie w domu kobiety, kiedy do drzwi zaczął się ktoś dobijać. Okazał się nim Marek R. Kiedy po awanturze kobieta wezwała policjantów, ten uciekł z mieszkania. Wrócił będąc przekonanym, że kolejny raz uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Nie przypuszczał nawet, że w środku są mundurowi, a kolejni czekali na niego na klatce schodowej. Do lokalu nie zdołał wejść, bo zaraz trafił do policyjnej celi.

Odwagi Markowi R. z pewnością dodał wypity wcześniej alkohol. Badanie w jego organizmie wykazało blisko 3,5 promila procentów. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty za zachowanie jakiego się dopuścił. O jego dalszych losach będzie decydować sąd. Może mu jednak grozić kara nawet do 5 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony