Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Złodziej chciał dać policjantowi łapówkę

Data publikacji 11.03.2009

Dzięki czujności i doświadczeniu mokotowskich wywiadowców dwóch obywateli Białorusi odpowie za kradzieże sklepowe. Z łupem przez funkcjonariuszy zostali przyłapani w trakcie ucieczki. 40-letni kierowca za wszelką cenę bronił swojej wolności. Myślał, że zdoła przekupić policjanta oferując mu pieniądze. Mundurowi nie odstąpili od swoich obowiązków a zatrzymani trafili do policyjnych cel.

Po raz kolejny wywiadowcy z Mokotowa udowodnili swoją czujność i doskonałe rozeznanie w środowisku przestępczym. Kontrolując teren jednego z miejscowych centrów handlowych zauważyli dwóch mężczyzn. Ci opuszczając budynek wręcz biegli do zaparkowanego auta, pośpiesznie wsiadając do niego. Policjanci podejrzewając, że osoby te mogą mieć nieczyste sumienie, o wszystkim powiadomili kolegów z sekcji i ruszyli za osobowym oplem.

Po kilku minutach mundurowi poznali powód pośpiechu mężczyzn. Uciekali bowiem z miejsca przestępstwa. W ich samochodzie wywiadowcy znaleźli dwie duże torby wypchane markową odzieżą. Łup warty ponad 800 złotych pochodził z trzech sklepów centrum handlowego, które w pośpiechu podejrzani opuszczali. Właściciele butików o wszystkim dowiedzieli się od policjantów. Rozpoznali także swój towar i potwierdzili jego kradzież. Niebawem ubrania wrócą na sklepowe półki oczekując na uczciwych klientów.

Policjanci zatrzymanych przewieźli do mokotowskiej komendy. 40-latek nie mógł pogodzić się z tym, że razem z 36-letnim kolegą wpadli na gorącym uczynku. Aleksy S. postanowił więc ratować wolności wspólników za wszelką cenę. Jak mu się tylko wydawało, złożył policjantowi propozycję nie do odrzucenia. Chciał mundurowemu dać 500 złotych w zamian za odstąpienie od przestępstwa. Wtedy został poinformowany, że właśnie popełnił kolejne przestępstwo.

Mężczyźni zostali doprowadzeni przed oblicze prokuratora. Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą wnioskowali o tymczasowe aresztowanie 40-latka. Aleks S. i jego wspólnik na decyzję sądu będą jednak oczekiwać pod policyjnym dozorem.

ao

 

Powrót na górę strony