Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Z szefem banku chciał rozmawiać w środku nocy

Data publikacji 10.03.2009

Patrol mokotowskiej komendy zatrzymał agresywnego mężczyznę, który kopiąc w drzwi dwóch placówek chciał w nocy wejść na teren banków. Obywatel Austrii miał problem z wypłatą pieniędzy z bankomatu, więc jako niezadowolony klient chciał w nocy rozmawiać z szefem placówki. Wpadł w ręce mundurowych kiedy z oddali obserwował pracę stróżów prawa. 38-latek usłyszał już dwa zarzuty uszkodzenia mienia. Teraz może mu grozić kara nawet do 5 lat więzienia.

Zaraz po 01:00 w nocy mokotowski patrol otrzymał informację, że ktoś próbował włamać się do dwóch miejscowych banków. Natychmiast byli na miejscu, gdzie zastali pracowników ochrony. Oni jednak nikogo nie widzieli, nie zauważyli także nikogo w najbliższej okolicy. Jak wynika z ustaleń mundurowych całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu okolicznej firmy. Zanim jednak przejrzeli materiał, zauważyli dziwnie zachowującego się nieopodal mężczyznę.

38-latek z oddali patrzył na nadjeżdżające załogi ochrony i policji. Myślał jednak, że niezauważony będzie widzem „przedstawienia”, w którym sam zagrał główną rolę. Od razu posterunkowi stali już przy podejrzanym. Ten od razu swoje niezadowolenie na widok policjantów pokazał agresją. Wyrywał się i chciał uciekać. Szybko zorientował się, że nie ma żadnych szans i teraz za wszystko odpowie.

Policjanci mieli utrudnione zadanie w komunikacji z zatrzymanym. Nie tylko wypity przez 38-latka alkohol był tego powodem. Badanie w jego organizmie wykazało bowiem blisko 2,5 promila „procentów”. Mężczyzna do tego nie posługuje się w ogóle językiem polskim. Nie stanęło to jednak na przeszkodzie, aby sprawca odpowiedział za uszkodzenie drzwi wejściowych do placówek. Starty oszacowano na kwotę przekraczającą 3 tysiące złotych.

Nazajutrz 38-latek tłumaczył wszystko śledczym. Był już bardzo spokojny wstydząc się swojego zachowania sprzed kilkunastu godzin. Jak opowiadał śledczym i biegłemu chciał jedynie skorzystać z bankomatu. Mając problem z wypłatą pieniędzy, chciał porozmawiać z szefami placówek. Drzwi były zamknięte, więc chciał wejść tam przy użyciu siły. Obywatel Austrii usłyszał dwa zarzuty uszkodzenia mienia. Zobowiązał się do pokrycia wszelkich szkód, jakich dokonał będąc pijanym. Za przestępstwo uszkodzenia mienia może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

ao
 

Powrót na górę strony