Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Łup ukrył w bagażniku przyjaciółki

Data publikacji 04.03.2009

Kryminalni z Mokotowa zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 27 i 35-lat, którzy podejrzani są o kradzieże i włamania do samochodów. Młodszy z nich Robert A. od śledczych usłyszał dwa zarzuty, Michał M. jeden. Policjanci odzyskali radio CB należące do jednego z pokrzywdzonych. Teraz mundurowi zbierają informacje na temat miejsca ukrywania pozostałych łupów. O losach mężczyzn dzisiaj zadecyduje prokurator.

W miniony poniedziałek w ręce kryminalnych wpadł 35-letni mężczyzna. Każdy trop w ustalaniu sprawcy kradzieży osobowego fiata prowadził funkcjonariuszy prosto do Michała M. Zatrzymali mężczyznę w podwarszawskiej miejscowości kiedy ten chciał posilić się w miejscowej restauracji. Kolejne godziny spędził jednak w policyjnej celi, by nazajutrz usłyszeć zarzuty za przestępstwo, o które jest podejrzany. Zatrzymany nie przyznał się do niczego. O jego losach dzisiaj zadecyduje prokurator.

Kolejny z podejrzanych został zatrzymany wczoraj. Rano dziewczynie 27-latka, wizytę złożyli kryminalni. Wiedzieli, że Robert A. mieszka u swojej kobiety. Punktualnie o 06:00 zapukali do drzwi. Pomimo tego, że jedna z osób przebywających w mieszkaniu wyjrzała przez wizjer, nikt nie otworzył mundurowym. Do pomocy wezwano bojowy wóz straży pożarnej z wysięgnikiem. Najprawdopodobniej osoby wewnątrz lokalu zdały sobie wówczas sprawę, że nie ominie ich rozmowa z policjantami. Po kilkudziesięciu minutach wpuścili do środka „nieproszonych „ gości.

W mieszkaniu kryminalni nie znaleźli żadnych przedmiotów mogących pochodzić z przestępstwa. Wiedzieli jednak, że 27-latek porusza się osobowym oplem. Konieczne było więc dokładne sprawdzenie tego samochodu. Robert A. od razu poinformował, że z astrą nie ma nic wspólnego i jest to własność 25-latki. Kiedy mundurowi poprosili ją o udostępnienie wnętrza do kontroli, jej przyjaciel zaczął na nią krzyczeć. Wołał z oddali, aby kobieta nie dopuściła stróżów prawa do przeszukania.

Wtedy kryminalni wiedzieli, że w bagażniku samochodu 27-latek kryje swój łup. Okazało się nim radio CB., które skradzione zostało razem z osobową hondą na Wilnowie. Między innymi o to przestępstwo mężczyzna podejrzewany był przez policjantów. Kolejne ustalenia kryminalnych pozwalają przypuszczać, że 27-latek może być odpowiedzialny także za kradzież mercedesa z terenu Mokotowa. Robert A. nie chciał tłumaczyć ani wyjaśniać nic śledczym. Stwierdził, że wytłumaczy się ze wszystkiego, ale przed wymiarem sprawiedliwości. Dzisiaj z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie policjanci doprowadzą podejrzanego przed oblicze prokuratora, który będzie decydował o dalszych losach obu zatrzymanych.

ao


 

Powrót na górę strony